Film

Maskotki diabła

Recenzja filmu: „Kod zła (Longlegs)”, reż. Osgood Perkins

„Kod zła (Longlegs)”, reż. Osgood Perkins „Kod zła (Longlegs)”, reż. Osgood Perkins materiały prasowe
Satanistyczne horrory często rywalizują z krwawymi slasherami w epatowaniu okrucieństwem.

Satanistyczne horrory często rywalizują z krwawymi slasherami w epatowaniu okrucieństwem. Nie jest to przypadek „Kodu zła” – zrealizowanego z klasą antyreligijnego horroru, który co prawda nie dorasta do pięt klasykom gatunku, za to umiejętnie dozuje grozę, ma całkiem zaskakujący finał, a referencje, które chwilami są zbyt widoczne, nie przekreślają przyjemności śledzenia fabuły. Mimo że ta ostatnia przypomina rozwodnioną wersję jednej z powieści Dana Browna wpisanej w scenerię „Milczenia owiec”. Młoda agentka FBI (Maika Monroe) otrzymuje zlecenie rozpracowania grasującego od dwóch dekad seryjnego maniaka polującego na rodziny posiadające potomstwo urodzone 14. danego miesiąca. Bohaterka ma zdolności mediumiczne, więc dość szybko trafia na trop.

Kod zła (Longlegs), reż. Osgood Perkins, prod. USA, Kanada, 101 min

Polityka 29.2024 (3472) z dnia 09.07.2024; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Maskotki diabła"
Reklama