Film

Pośrodku niczego

Recenzja filmu: „The Royal Hotel”, reż. Kitty Green

„The Royal Hotel”, reż. Kitty Green „The Royal Hotel”, reż. Kitty Green Galapagos Films
Dwie młode backpackerki trafiają do małego górniczego miasteczka pośrodku pustyni, gdzie przyjmują tymczasową pracę w obskurnym zajeździe. Chcą tylko trochę zarobić i ruszyć dalej.

Dwie młode backpackerki trafiają do małego górniczego miasteczka pośrodku pustyni, gdzie przyjmują tymczasową pracę w obskurnym zajeździe. Chcą tylko trochę zarobić i ruszyć dalej. „Faceci będą się na was gapić” – przestrzega urzędniczka z pośredniaka, ale Hanna (Julia Garner) i Liv (Jessica Henwick) potrzebują pieniędzy i wierzą, że razem będą bezpieczne. Co może pójść nie tak? Reżyserka Kitty Green napięcie stopniuje umiejętnie i powoli. Odwołuje się do bogatej tradycji filmów z nurtu ozploitation, brutalnych thrillerów, których akcja rozgrywa się z reguły na australijskich pustkowiach, lecz zamiast krwawej jatki oferuje widzom (a zwłaszcza widzkom) narastające z każdą chwilą poczucie bezradności i zagrożenia, upust skumulowanym emocjom dając dopiero w gwałtownym finale.

The Royal Hotel, reż. Kitty Green, prod. Australia, Wielka Brytania, 91 min

Polityka 27.2024 (3470) z dnia 25.06.2024; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Pośrodku niczego"
Reklama