Film

Sieroty po „Narcos”

Recenzja serialu: „Griselda”, reż. Andrés Baiz

„Griselda”, reż. Andrés Baiz, 6 odc., Netflix „Griselda”, reż. Andrés Baiz, 6 odc., Netflix Netflix
„Griselda” to „Narcos” z odzysku, pozbawione charyzmatycznych bohaterów i powielające stereotypy.

Serial, choć mocno czerpie z życiorysu Griseldy, nie udaje jednak rzetelnej biografii. Ma raczej wypełnić lukę po popularnej serii „Narcos”, a za jego realizację odpowiada w znacznej części ta sama ekipa. Stylistyka jest więc podobna – swoją drogą, przypomina chwilami niecenzuralną wersję serialu „Miami Vice” – zaś akcję obserwujemy z punktu widzenia zarówno głównej bohaterki, jak i policjantki prowadzącej śledztwo w jej sprawie. Tyle że to „Narcos” z odzysku, pozbawione charyzmatycznych bohaterów i wciąż – mimo iż reżyser jest Kolumbijczykiem – powielające stereotypy na temat społeczności latynoskiej. I nawet kiedy zmiana perspektywy na kobiecą wnosi nieco świeżości do schematycznej fabuły, to przerysowana, manieryczna rola Sofíi Vergary psuje efekt.

Griselda, reż. Andrés Baiz, 6 odc., Netflix

Polityka 5.2024 (3449) z dnia 23.01.2024; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Sieroty po „Narcos”"
Reklama