Film

Koniec świata

Recenzja filmu: „W nich cała nadzieja”, reż. Piotr Biedroń

„W nich cała nadzieja”, reż. Piotr Biedroń „W nich cała nadzieja”, reż. Piotr Biedroń Wiktor Obrok
Fabuła jest rozpisana na dwie osoby, a właściwie jedną osobę i robota.

Polski film science fiction to sam w sobie fakt godny odnotowania. Tym bardziej jeśli jest to film udany. „W nich cała nadzieja”, pełnometrażowy debiut Piotra Biedronia, nie wykracza co prawda fabularnie ponad to, co już wcześniej widzieliśmy w różnych wydaniach, lecz rodzime realia i niesztampowa relacja między dwójką bohaterów dają mu sporo świeżości. Imponuje też wizualną pomysłowością. Mimo niewielkich środków – na festiwalu w Gdyni dostał wyróżnienie w konkursie produkcji mikrobudżetowych – reżyser stworzył całkiem przekonującą wizję postapokaliptycznego świata, w którym jedyną rzeczą, jaka działa, są wciąż dymiące kominy elektrowni, jedna z ostatnich pamiątek po rodzaju ludzkim.

 

W nich cała nadzieja, reż. Piotr Biedroń, prod. Polska, 88 min

Polityka 48.2023 (3441) z dnia 21.11.2023; Afisz. Premiery; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Koniec świata"
Reklama