Film

Oręż krucjaty

Recenzja filmu: „Sound of Freedom. Dźwięk wolności”, reż. Alejandro Monteverde

„Sound of Freedom. Dźwięk wolności”, reż. Alejandro Monteverde „Sound of Freedom. Dźwięk wolności”, reż. Alejandro Monteverde Rafael Film
W Ameryce film „Sound of Freedom” zarobił w kinach więcej niż nowe odsłony przygód Indiany Jonesa i Ethana Hunta, zwracając koszty produkcji przeszło dziesięciokrotnie. I choć wszedł na ekrany z pięcioletnim poślizgiem (powstał w 2018 r.), wywołał polityczną burzę.

W Ameryce film „Sound of Freedom” zarobił w kinach więcej niż nowe odsłony przygód Indiany Jonesa i Ethana Hunta, zwracając koszty produkcji przeszło dziesięciokrotnie. I choć wszedł na ekrany z pięcioletnim poślizgiem (powstał w 2018 r.), wywołał polityczną burzę. Film stał się orężem w krucjacie amerykańskiej altprawicy walczącej z „lewicową kliką”, oskarżaną o pedofilsko-satanistyczny spisek polegający na handlu i wykorzystywaniu seksualnym dzieci. Historię opartą na biografii Timothy’ego Ballarda, mormona z Utah, agenta Departamentu Bezpieczeństwa Kraju zajmującego się faktycznie rozpracowywaniem siatek pedofilów, zrealizowali żarliwi konserwatyści.

Sound of Freedom. Dźwięk wolności, reż. Alejandro Monteverde, prod. USA, Meksyk, Kolumbia, 122 min

Polityka 38.2023 (3431) z dnia 12.09.2023; Afisz. Premiery; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Oręż krucjaty"
Reklama