Film

To, co niepojęte

Recenzja filmu: „Saint Omer”, reż. Alice Diop

„Saint Omer”, reż. Alice Diop „Saint Omer”, reż. Alice Diop Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
Żeby przybliżyć się do zrozumienia tego, co niepojęte, trzeba wyłuskać między słowami to, czego nie potrafią wyraźnie wyartykułować wszystkie strony dramatu.

W tym pozornie typowym dramacie sądowym przedstawiającym proces niespełna trzydziestoletniej kobiety pochodzącej z Senegalu, przyznającej się do porzucenia swojej 15-miesięcznej córeczki na plaży, co przyczyniło się do jej śmierci, nic nie jest oczywiste. A już na pewno nie to, co od samego początku wydaje się bezdyskusyjne, godne potępienia i moralnej odrazy, czyli akt dzieciobójstwa. Wychodząc od hańby i skrajnego upokorzenia czarnoskórej bohaterki, autorka filmu krok po kroku odsłania okoliczności tragedii, za którą nikt personalnie nie chce wziąć odpowiedzialności. Matka dziewczynki przyznaje, że zabiła, ale nie rozumie swojego zachowania i ma nadzieję, że sąd je wyjaśni. Alice Diop w wyjątkowy sposób, łącząc paradokumentalną obserwację z mitem o Medei i anatomią alienacji opisaną przez Camusa w „Obcym”, przeciwstawia wizję morderstwa popełnionego w afekcie zbrodni kulturowej. Zabija jednostka, konkretny człowiek, lecz winą należałoby obarczyć w równym, a nawet większym stopniu obojętne społeczeństwo skazujące takich imigrantów jak ona na bycie niewidocznym, na życie na marginesie, w pustce, bez szans na psychologiczną pomoc i empatię.

Saint Omer, reż. Alice Diop, prod. Francja, 122 min

Polityka 38.2023 (3431) z dnia 12.09.2023; Afisz. Premiery; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "To, co niepojęte"
Reklama