W tym pozornie typowym dramacie sądowym przedstawiającym proces niespełna trzydziestoletniej kobiety pochodzącej z Senegalu, przyznającej się do porzucenia swojej 15-miesięcznej córeczki na plaży, co przyczyniło się do jej śmierci, nic nie jest oczywiste. A już na pewno nie to, co od samego początku wydaje się bezdyskusyjne, godne potępienia i moralnej odrazy, czyli akt dzieciobójstwa. Wychodząc od hańby i skrajnego upokorzenia czarnoskórej bohaterki, autorka filmu krok po kroku odsłania okoliczności tragedii, za którą nikt personalnie nie chce wziąć odpowiedzialności. Matka dziewczynki przyznaje, że zabiła, ale nie rozumie swojego zachowania i ma nadzieję, że sąd je wyjaśni. Alice Diop w wyjątkowy sposób, łącząc paradokumentalną obserwację z mitem o Medei i anatomią alienacji opisaną przez Camusa w „Obcym”, przeciwstawia wizję morderstwa popełnionego w afekcie zbrodni kulturowej. Zabija jednostka, konkretny człowiek, lecz winą należałoby obarczyć w równym, a nawet większym stopniu obojętne społeczeństwo skazujące takich imigrantów jak ona na bycie niewidocznym, na życie na marginesie, w pustce, bez szans na psychologiczną pomoc i empatię.
Saint Omer, reż. Alice Diop, prod. Francja, 122 min