Film

Stan wojenny po góralsku

Recenzja filmu: „Chrzciny”, reż. Jakub Skoczeń

„Chrzciny”, reż. Jakub Skoczeń „Chrzciny”, reż. Jakub Skoczeń Galapagos Films
Film ku pokrzepieniu serc, mocno zachowawczy, w którym najważniejsi są aktorzy.

Dla pokolenia dobrze pamiętającego wprowadzenie stanu wojennego „Chrzciny” mogą się okazać osobliwym przeżyciem, gdyż film – na fali nostalgii za PRL – opakowuje tamten czas w lukrowaną, swojsko-komediową otoczkę kojarzącą się z trylogią o Kargulach i Pawlakach. Zamiast dwóch zwaśnionych klanów mamy mocno skłóconą rodzinę górali. Bogobojna gospodyni, matka sześciorga dzieci grana z wielkim przekonaniem i biglem przez postarzoną Katarzynę Figurę ukrywa przed domownikami fakt, że 13 grudnia rzeczywistość nieodwołanie się zmieniła. Nie wycofuje się z zaplanowanej na ten dzień ceremonii chrzcin wnuka, by w radosnych okolicznościach doprowadzić do pojednania bliskich.

Chrzciny, reż. Jakub Skoczeń, Polska, 102 min

Polityka 47.2022 (3390) z dnia 15.11.2022; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Stan wojenny po góralsku"
Reklama