Akcja „Odwilży” toczy się w Szczecinie (z krótką przerwą na wyjazd do Niemiec), ale równie dobrze mogłaby rozgrywać się w jakimś posępnym portowym mieście Skandynawii lub północnych Stanów. Wyreżyserowany przez Xawerego Żuławskiego serial to kryminał uniwersalny – w tym znaczeniu, że lokalne realia są jedynie dekoracjami, w których poruszają się bohaterowie. Dochodzenie toczy się tu w sprawie brutalnego morderstwa popełnionego na córce prokuratora okręgowego i – prawdopodobnie – jej nowo narodzonym dziecku. W śmierć noworodka nie wierzy jednak doświadczona policjantka Katarzyna Zawieja, która angażuje się w śledztwo, by uciec od własnych rodzinnych kłopotów. Jej mąż, również policjant, kilka miesięcy wcześniej popełnił samobójstwo, ona sama nie potrafi zaś sobie poradzić z wychowaniem kilkuletniej córki. Główną rolę znakomicie gra Katarzyna Wajda – silna i wrażliwa jednocześnie, nieustannie zderzająca się z ustalonym od lat patriarchalnym porządkiem komendy. Na drugim planie zastęp dobrze obsadzonych gwiazd: od Bartłomieja Kotschedoffa i Małgorzaty Gorol po weteranów Bogusława Lindę i Andrzeja Grabowskiego. Żuławski sprawnie łączy elementy mrocznego kryminału i dramatu obyczajowego, buduje napięcie i ogrywa narastającą atmosferę niepokoju, która przywołuje na myśl niedawny, bardzo udany serial „Klangor”.
To oderwanie scenariusza – autorstwa Marty Szymanek – od politycznej i społecznej rzeczywistości dla części widzów może być wadą, zwłaszcza że policja po brutalnych interwencjach podczas demonstracji kobiet nie ma w ostatnim czasie najlepszej opinii. Dopisanie jakiejś formy bieżącego komentarza raczej by opowieści nie zaszkodziło. Ale „Odwliż” to zarazem pierwszy polski serial sygnowany logo HBO Max, który ma światową premierę, czym zapewne można tłumaczyć nie tylko chęć uniwersalizacji fabuły, lecz również wykorzystanie przeboju Billie Eilish w czołówce.
Odwilż, reż. Xawery Żuławski, Polska, 6 odc., HBO Max