Film

Wsłuchać się w życie

Recenzja filmu: „C’mon C’mon”, reż. Mike Mills

„C’mon C’mon”, reż. Mike Mills „C’mon C’mon”, reż. Mike Mills Gutek Film
Reżyser zamiast kolejnego familijnego dramatu tworzy wielowymiarową opowieść, odnajdując w prostych na pozór sytuacjach delikatne nuty.

Jeśli ktoś uważa – a często do tego przekonuje popkultura – że dobro bywa nudne, nieciekawe i na pewno jest mniej atrakcyjne od zła, po obejrzeniu „C’mon C’mon” powinien się nad tym głębiej zastanowić. To nie jest film o ludziach bez skazy, sentymentalny też nie. Mówi o szarej codzienności, tu i teraz, o wypełnianiu obowiązków zawodowych, troszczeniu się o rodzinę, a tak naprawdę chodzi w nim o przyjrzenie się jakości relacji. Co robić, aby pomimo różnic wieku, doświadczeń, wrażliwości otwierać się bardziej na bliskich. Opisywanie nieskomplikowanej fabuły „C’mon C’moc” niewiele daje. Bo jak oddać kontemplację o sztuce dzielenia się trudnymi emocjami dającymi wgląd w duszę innego, poprzez którą lepiej poznaje się siebie?

C’mon C’mon, reż. Mike Mills, prod. USA, 108 min

Polityka 4.2022 (3347) z dnia 18.01.2022; Afisz. Premiery; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Wsłuchać się w życie"
Reklama