Poruszający przykład kina zaangażowanego politycznie wymierzającego potężny policzek opresyjnemu reżimowi przeciwko karze śmierci. Wszędzie tam, gdzie brakuje sprawiedliwości, łamane są prawa człowieka, a ludzie wychodzą na ulice, by protestować, sztuka zyskuje wielką moc, nierzadko mając jakąś misję do spełnienia. W Iranie egzekucje często wykonują poborowi, co stanowi ogromne obciążenie dla żołnierzy, a także dla ich rodzin. Olśniewający dramat społeczny Mohammada Rasoulofa (ubiegłoroczny zwycięzca Berlinale) złożony z czterech odrębnych historii analizuje nieoczywiste następstwa odmowy wykonania rozkazu (Mohammad Seddighimehr gra ojca, który odmówił wykonania kary śmierci, Baran Rasoulof wciela się w postać córki). Albo wręcz przeciwnie – moralne komplikacje wynikające z podporządkowania się armii. Jest serią okrutnych, kafkowskich przypowieści koncentrujących się na etyce oraz kwestiach odpowiedzialności.
Zło nie istnieje (Sheytan vojud nadarad), reż. Mohammad Rasoulof, prod. Iran, Czechy, Niemcy 2020 r., 150 min, MojeEkino