Film

Wszyscy przeciwko wszystkim

Recenzja filmu: „Nowiny ze świata”, reż. Paul Greengrass

„Nowiny ze świata”, reż. Paul Greengrass „Nowiny ze świata”, reż. Paul Greengrass Netflix
Kolejny raz western, gatunek wysłużony i skompromitowany, mimo rażąco stereotypowej dramaturgii wzrusza, a nawet olśniewa niebanalną refleksją o krwawej, poplątanej amerykańskiej historii.

Kolejny raz western, gatunek wysłużony i skompromitowany, mimo rażąco stereotypowej dramaturgii wzrusza, a nawet olśniewa niebanalną refleksją o krwawej, poplątanej amerykańskiej historii. Tom Hanks w typowej dla siebie roli przyzwoitego człowieka kierującego się bardziej zasadami serca niż własnego interesu gra tu byłego kapitana konfederatów, któremu pięć lat po zakończeniu wojny secesyjnej tragiczna przeszłość wciąż ciąży na sumieniu. Włócząc się po zrujnowanym, zanurzonym w anarchii Teksasie, pustoszonym dodatkowo przez liczne plagi, bierze pod swoje skrzydła równie zbłąkaną i małomówną duszę co on – sierotę przez sześć lat wychowywaną przez plemię Indian Kiowa (znana z „Błędu systemu” Helena Zengel). Między nim i małą dziewczynką ledwie pamiętającą swoich niemieckich rodziców rodzi się więź, co zapowiada typowy rodzinny melodramat – okazuje się jednak uniwersalną przypowieścią o tym, jak scalić świat, w którym nienawiść, mordowanie, podziały rasowe wydają się normą, a przegrani za nic nie chcą uznać racji zwycięzców.

Nowiny ze świata (News of the World), reż. Paul Greengrass, prod. USA, 118 min, Netflix

Polityka 7.2021 (3299) z dnia 09.02.2021; Afisz. Premiery; s. 62
Oryginalny tytuł tekstu: "Wszyscy przeciwko wszystkim"
Reklama