Film

Rany i więzi

Recenzja filmu: „Lola”, reż. Laurent Micheli

„Lola”, reż. Laurent Micheli „Lola”, reż. Laurent Micheli Tongariro
Niby nic odkrywczego, ale dużo dobrego w pamięci zostaje.

Historię nastoletniego chłopca przygotowującego się do zmiany płci i odrzuconego z tego powodu przez ojca należałoby polecić w pierwszej kolejności wszystkim naszym ciemnogrodzkim przeciwnikom ruchu LGBT. Jeśli nawet ciężko by im było przełknąć ten delikatny obraz, to po jego obejrzeniu przynajmniej może odeszłaby im ochota do mówienia o „nie ludziach” w stosunku do czujących inaczej. „Lola” nie jest filmem edukacyjnym ani ideologicznie skrzywionym. Odzwierciedla co prawda nietypową sytuację, lecz odwołuje się do czystych emocji, podąża za głosem serca i dobrze ilustruje cierpienie człowieka pragnącego być sobą pomimo twardych granic wyznaczonych przez biologię.

Lola, reż. Laurent Micheli, prod. Belgia, Francja, 90 min

Polityka 26.2020 (3267) z dnia 23.06.2020; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Rany i więzi"
Reklama