Film

Apokalipsa

Recenzja filmu: „Supernova”, reż. Bartosz Kruhlik

„Supernova”, reż. Bartosz Kruhlik „Supernova”, reż. Bartosz Kruhlik Celestyna Król/Studio Munka SFP / materiały prasowe
Świetnie wyreżyserowany, znakomicie zagrany dramat sensacyjno-społeczno-obyczajowy.

W znakomitym debiucie reżyserskim Bartosza Kruhlika „Supernova” na pozór chodzi o zwyczajną kryminalną zagadkę. Gdzieś na głuchej prowincji luksusowy rządowy samochód ulega wypadkowi, giną niewinne, przypadkowe osoby. Sprawcą jest znany z pierwszych stron gazet polityk celebryta, którego chroni immunitet (Marcin Hycnar). Zarozumiały, pewny siebie, świadomy tego, co zrobił, bez skrupułów wykorzystujący jednak swoje znajomości i uprzywilejowaną pozycję człowieka władzy, by wywinąć się od odpowiedzialności. O podobnych historiach słyszało się nieraz, za inspirację posłużyła reżyserowi zresztą autentyczna tragedia sprzed pięciu lat, szeroko opisywana w prasie. W „Supernovej” surowy realizm służy jednak czemuś więcej niż tylko napiętnowaniu słabości policji, wymiaru sprawiedliwości i jawnej bezkarności tych, co nami rządzą (niezależnie od opcji).

Supernova, reż. Bartosz Kruhlik, prod. Polska, 78 min

Polityka 47.2019 (3237) z dnia 19.11.2019; Afisz. Premiery; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Apokalipsa"
Reklama