W HBO GO wciąż można oglądać świetny „Na cały głos”, serial portretujący Rogera Ailesa i dzieło jego życia: telewizję Fox News, prawicową szczujnię. Jednym z bohaterów drugiego planu jest tam finansujący pomysły Ailesa Rupert Murdoch. W „Sukcesji” magnat medialny Logan Roy, luźno wzorowany na właścicielu News Corporation, jest w centrum opowieści. Ten serial to szekspirowski rozmach (ze szczególnym naciskiem na „Króla Leara”), świetne dialogi i przemysł medialno-rozrywkowy epoki późnego kapitalizmu, który, jeśli posiada jakąś misję, to jest nią pomnażanie zysku swoich właścicieli i dawanie im poczucia władzy nad światem.
Zaczyna się klasycznie: starzejący się i słabnący założyciel globalnej korporacji Waystar Royco (Brian Cox) ma oddać stery władzy następcy. Jego syn Kendall (Jeremy Strong), chcący pchnąć „analogowy” XX-wieczny biznes ojca na nowe cyfrowe tory, stoi w blokach startowych. Jednak ani ojciec nie jest gotowy na usunięcie się w cień, ani rodzeństwo Kendalla – na rezygnację z ambicji rządzenia. Do akcji wkraczają też medialni konkurenci Royów. Intrygi przypominają te z „Gry o tron”, tyle że sztafażem jest luksusowy świat współczesnych elit. Serial Jessego Armstronga w idealnych proporcjach łączy dramat z satyrą, cynizm portretowanego świata (nie brak scen rodem z „Wilka z Wall Street”) i bohaterów z głębokimi portretami psychologicznymi (i wspaniałym aktorstwem). Kolejne 10 odcinków twórcy z sukcesem wykorzystują na pogłębienie – a czasem też poszerzenie – serialowego świata i bohaterów.
Sukcesja II (Succession II), aut. Jesse Armstrong, HBO GO, 10 odc.