Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Mały strumyk energii

Recenzja filmu: „X-Men: Mroczna Phoenix”, reż. Simon Kinberg

„X-Men: Mroczna Phoenix”, reż. Simon Kinberg „X-Men: Mroczna Phoenix”, reż. Simon Kinberg Imperial-Cinepix
Prosta opowiastka science fiction, pozbawiona spektakularnych efektów specjalnych i wiarygodnych konfliktów moralnych, kończy po 20 latach serię filmów o X-Menach.

Choć prostota tego filmu mogłaby być intrygującym antidotum dla rozbuchanych finałów „Avengersów” czy „Gry o tron”, to efekt ten nie został bynajmniej zaplanowany. Gdy scenarzysta i reżyser Simon Kinberg zaczął pracować nad „Mroczną Phoenix”, nie wiedział jeszcze, że będzie to pożegnanie z serią. Może dlatego historia skoncentrowana jest wokół Jean Grey (Sophie Turner, znana właśnie z „Gry o tron”), postaci do tej pory raczej drugoplanowej, choć też ujawniającej talenty zdolnej telepatki. Podczas akcji ratowania astronautów z rozpadającego się w kosmosie wahadłowca zostaje ona porażona tajemniczym pomarańczowym strumieniem energii. Zyskuje dzięki niemu moce, które czynią ją najsilniejszą z mutantów. Jednak sprawiają też, że staje się nieprzewidywalna i groźna dla kolegów. Pechowo dowiaduje się wtedy, że opiekujący się X-Menami profesor Xavier (James McAvoy) wymazał jej z pamięci ważne i tragiczne wspomnienia z dzieciństwa. To pcha ją w ręce złej kosmitki (Jessica Chastain). Podstawowe dla X-Menów zagadnienia – lojalność, odpowiedzialność, wykluczenie i przynależność, zemsta, a nawet żałoba – zostały przez Kinberga ledwie delikatnie muśnięte. Trudno więc zaangażować się w takie zakończenie.

X-Men: Mroczna Phoenix, (X-Men: Dark Phoenix), reż. Simon Kinberg, prod. USA 2019, 114 min

Polityka 24.2019 (3214) z dnia 11.06.2019; Afisz. Premiery; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Mały strumyk energii"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną