Film, który miał w zeszłym roku premierę w Cannes, był bardzo popularny w Korei Południowej.
Czarna Wenus to pseudonim południowokoreańskiego szpiega, który na początku lat 90. zbierał informacje o programie nuklearnym Kim Dzong Ila. Był tak skuteczny, że nawet spotkał się z północnokoreańskim wodzem. A „Szpieg” Jong-bin Yoona jest filmową wersją tych wydarzeń i to taką, która pokazuje żmudny, czasochłonny, niezbyt efektowny proces zdobywania zaufania Północy. Pierwsza godzina thrillera, osadzona w Pekinie, jest z tego powodu trochę niejasna, zbyt finezyjna i nudna, ale potem akcja przenosi się do odtworzonego z pomocą technik komputerowych Pjongjangu i zaczyna robić się interesująco.
Szpieg (Gongjak), reż. Jong-bin Yoon, prod. Korea Południowa, 2018, 137 min
Polityka
3.2019
(3194) z dnia 15.01.2019;
Afisz. Premiery;
s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Le Carré z Korei"