Film

Tańcząca ze światłem

Recenzja filmu: „Tancerka”, reż. Stéphanie Di Giusto

Wokalistka i aktorka Soko w roli tancerki Marie-Louise Fuller Wokalistka i aktorka Soko w roli tancerki Marie-Louise Fuller Solopan / materiały prasowe
Film przedstawia trudną, bezkompromisową walkę o wyrażenie siebie w sposób odbiegający od przyjętych norm.

Debiut fabularny Stéphanie Di Giusto przypomina legendarną, choć nieco u nas zapomnianą postać Amerykanki Marie-Louise Fuller (1862–1928), zjawiskowej pionierki tańca nowoczesnego inspirującej paryską bohemę: malarzy, poetów, rzeźbiarzy, choreografów i filmowców, m.in. Toulouse-Lautreca, Kolomana Mosera, Stéphane’a Mallarmé oraz braci Lumière. Dzięki długim drewnianym drążkom przedłużającym ręce i metrom jedwabiu artystka przeobrażała się na scenie w abstrakcyjną figurę geometryczną, w ruchomą, wibrującą, secesyjną rzeźbę, zmieniającą kształt i barwę w zależności od oświetlenia. Nazywano to tańcem serpentynowym. Piorunujące wrażenie robi nawet dziś. Film przedstawia jej trudną, bezkompromisową walkę o wyrażenie siebie w sposób odbiegający od przyjętych norm.

Tancerka, reż. Stéphanie Di Giusto, prod. Francja, 108 min

Polityka 51.2016 (3090) z dnia 13.12.2016; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Tańcząca ze światłem"
Reklama