Film

Oczami warana z Komodo

Recenzja serialu: „Planeta Ziemia II”

Kadr z serialu  „Planeta Ziemia II” Kadr z serialu „Planeta Ziemia II” BBC Earth / materiały prasowe
Sześcioodcinkowa kontynuacja serii przyrodniczej BBC, która dekadę temu była pierwszym serialem o naturze zrealizowanym w jakości HD.

Nowe odcinki mają jakość ultra HD, dzięki nowej technologii pokazują zwierzęta zamieszkujące wyspy, góry, dżungle, pustynie, stepy i sawanny w taki sposób, jak gdyby były na wyciągnięcie ręki. Drony z kamerami pozwalają na niespotykane dotąd ujęcia ptaków i owadów w locie, a kamera fotopułapka z czujnikiem na podczerwień pozwoliła filmować także najbardziej nieuchwytne stworzenia. Dzięki temu widz ma wrażenie, że przeskakujący z jednego drzewa Madagaskaru na drugie w drodze do partnerki lemur mija po drodze jego, podobnie jak leniwiec płynący w wodach otaczających wyspę Escudo w Panamie. Twórcy robią wiele, byśmy poczuli się częścią filmowanej przyrody, poznali życie z perspektywy warana z Komodo, albatrosa białoczelnego czy pingwina maskowego skaczącego do wody z olbrzymich klifów niedostępnej wyspy Zawadowskiego. I wzięli za nie odpowiedzialność. Narratorzy – w wersji oryginalnej to oczywiście legendarny David Attenborough, w polskiej także oczywista i legendarna Krystyna Czubówna – opowiadają o zmianach w życiu zwierząt spowodowanych przez człowieka: topnieniu lodowców, zaburzaniu ekosystemów, rozrastaniu miast. Ciekawy jest odcinek o dzikich zwierzętach, które przystosowały się do życia w tych ostatnich. Autorem ścieżki dźwiękowej jest Hans Zimmer, twórca muzyki m.in. do „Rain Mana”, „Sherlocka Holmesa”, „Incepcji” czy „Interstellar”.

Planeta Ziemia II, BBC Earth, poniedziałki od 7 listopada, godz. 20.00

Polityka 46.2016 (3085) z dnia 07.11.2016; Afisz. Premiery; s. 67
Oryginalny tytuł tekstu: "Oczami warana z Komodo"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Siostrom tlen! Pielęgniarki mają dość. Dla niektórych wielka podwyżka okazała się obniżką

Nabite w butelkę przez poprzedni rząd PiS i Suwerennej Polski czują się nie tylko pielęgniarki, ale także dyrektorzy szpitali. System publicznej ochrony zdrowia wali się nie tylko z braku pieniędzy, ale także z braku odpowiedzialności i wyobraźni.

Joanna Solska
11.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną