Film

Na klęczkach

Recenzja filmu: „Pilecki”, reż. Mirosław Krzyszkowski

W rolę młodego Witolda Pileckiego wcielił się Marcin Kwaśny (pośrodku) W rolę młodego Witolda Pileckiego wcielił się Marcin Kwaśny (pośrodku) Kondrat Media / materiały prasowe
Metoda reżyserowania na klęczkach, lubiana i gruntownie przećwiczona choćby przez autorów papieskich hagiografii, osiągnięciem nie jest.

Rotmistrz Pilecki uchodzi za jednego z najodważniejszych żołnierzy, jakich wydała II Rzeczpospolita. W 1920 r. zasłużył się w zmaganiach z bolszewikami o Wilno. Po klęsce wrześniowej kontynuował walkę w szeregach Państwa Podziemnego. Dobrowolnie dał się aresztować i trafił do Auschwitz, by tam przez dwa lata organizować ruch oporu więźniów. Po ucieczce z obozu wziął udział w powstaniu warszawskim i służył w II Korpusie Polskim pod dowództwem gen. Andersa. W komunistycznej Polsce został zamordowany przez UB. Z legendą Pileckiego próbował się już mierzyć – z umiarkowanym powodzeniem – Ryszard Bugajski w spektaklu telewizyjnym „Śmierć Rotmistrza Pileckiego”.

Pilecki, reż. Mirosław Krzyszkowski, prod. Polska, 100 min

Polityka 39.2015 (3028) z dnia 22.09.2015; Afisz. Premiery; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "Na klęczkach"
Reklama