Wypadki chodzą po ludziach. Tytułowa Adaline (Blake Lively) przestała się starzeć. Było to następstwem skomplikowanej kraksy drogowej, do której doszło w specyficznych warunkach atmosferycznych (co szczegółowo wyjaśnia pseudonaukowy komentarz zza kadru). Nie wchodząc w szczegóły, Adaline uzyskała to, o czym inne dziewczyny marzą, znajomi na jej widok zaczęli wykrzykiwać: Nic się nie zmieniasz! Jak długo jednak można chwalić się gładką buzią, gdy wszyscy dookoła się starzeją, włącznie z córką, nie licząc psa? Adaline nękana przez władze (wiek w dokumentach nie pasuje do wyglądu) postanawia uciekać. Strach pomyśleć, jak by się to skończyło, gdyby nie miłość, która, jak wiemy skądinąd, jest w stanie pokonać wszelkie przeszkody, więc nie skapituluje także przed przekleństwem wiecznej młodości.
Wiek Adaline, reż. Lee Toland Krieger, prod. USA, 110 min