Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Perfekcyjnie zwyczajni

Recenzja serialu: „Olive Kitteridge”

Kadr z serialu: „Olive Kitteridge” Kadr z serialu: „Olive Kitteridge” HBO / materiały prasowe
Wady serialu – powolna akcja, do bólu zwyczajni bohaterowie – są jednocześnie jego wielkimi zaletami. Plus perfekcyjny scenariusz, cudowne zdjęcia i genialne aktorstwo.

Czteroodcinkowy miniserial pomysłu i z tytułową rolą Frances McDormand. Pamiętna policjantka w ciąży z „Fargo” braci Coen i charyzmatyczna strażak ze „Wszystkich odlotów Cheyenne’a” zachwyciła się nagrodzoną Pulitzerem powieścią Elisabeth Strout o mieszkańcach prowincjonalnego amerykańskiego miasteczka, oglądanego na przestrzeni ćwierćwiecza. Tytułowa Olive Kitteridge to z początku 45-, pod koniec już 70-letnia, zasadnicza, przenikliwa i przeraźliwie smutna nauczycielka matematyki. Ktoś napisał, że to jedna z tych osób, które nie palnęły sobie w łeb tylko dlatego, że muszą doczekać śmierci swojego psa. Olive jest przekonana, że odziedziczyła po ojcu depresję. Z rezygnacją (ale też dumą, bo uważa, że dotyka ona tylko wyjątkowe jednostki) obserwuje jej symptomy także u własnego syna. Ale ludzi nieszczęśliwych, depresyjnych, zrezygnowanych jest tu więcej, pół miasta wygląda jakby woziło w samochodach pistolety i tylko wyczekiwało na okazję, by zakończyć żywot. Druga połowa zaś próbuje być dla swoich bliskich oparciem. Jak Henry (Richard Jenkins), mąż Olive – sympatyczny, lubiący życie aptekarz. Główną osią czterogodzinnego serialu jest historia ich małżeństwa. Poznajemy ich w momencie kryzysu, obserwujemy, jak każde na swój sposób walczy o ten uciążliwy na co dzień, ale najważniejszy związek. McDormand i jej kobiecej ekipie (scenarzystka Jane Anderson i reżyserka Lisa Cholodenko) udało się przekonująco opowiedzieć o codziennym heroizmie, o trudzie zwykłego życia. Jest tu melancholia, kontemplacyjne zdjęcia pięknej przyrody, jest gra na półtonach, płynne przejścia od komedii do dramatu i z powrotem. Wady serialu – powolna akcja, do bólu zwyczajni bohaterowie – są jednocześnie jego wielkimi zaletami. Plus perfekcyjny scenariusz, cudowne zdjęcia i genialne aktorstwo (w czwartym odcinku do obsady dołącza Bill Murray). Nie dziwi, że najnowsza produkcja HBO była wydarzeniem tegorocznego festiwalu filmowego w Wenecji.

Olive Kitteridge, emisja: HBO GO – 3 i 4 listopada, HBO – od 10 listopada, godz. 22.00

Polityka 45.2014 (2983) z dnia 04.11.2014; Afisz. Premiery; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Perfekcyjnie zwyczajni"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną