To nie był najlepszy tydzień w życiu Dolpha Springa (Jack Plotnick). Upłynął na rozpaczliwych poszukiwaniach ukochanego psa Paula, dziwnych spotkaniach z pokręconymi ludźmi i wydarzeniach, z których samoistna przemiana ogrodowej palmy w świerk jest najbardziej logicznym i łatwym do przyjęcia.
Quentin Dupieux – w świecie muzyki elektronicznej znany jako Mr. Oizu – jest muzykiem, twórcą reklam, scenarzystą i reżyserem filmowym. Dwa lat temu przebojem kina niezależnego stał się jego zrealizowany w dwa tygodnie filmik o oponie samochodowej mordującej ludzi – najpierw zgodnie ze scenariuszem, a potem wbrew niemu („Opona”). Nakręcony w równie ekspresowym tempie „Wrong” stał się hitem na tegorocznym festiwalu Sundance, a twórca natychmiast zaczął pracę nad kolejnym obrazem, m.in. z Marilynem Mansonem w roli nastoletniego, fajtłapowatego miłośnika techno.
„Wrong” zachwyci fanów szalonych klimatów, absurdalnych sytuacji i postaci z kosmosu, które z pokerową twarzą wygłaszają największe nonsensy. Trochę to wszystko zbyt fajne i zbyt luzackie. Żeby jednak zbyt wiele nie zdradzić, ograniczę przykłady do jednego, najlepszego moim zdaniem, bo najmniej wysilonego i przekombinowanego żartu. Kamera pokazuje budzik. Jest 7.59, zaraz pewnie będzie 8.00, budzik zadzwoni, bohater zwlecze się z łóżka, zacznie się akcja. Tymczasem minutę później na budziku widnieje 7.60 i nic się nie dzieje.
Gdyby jednak chcieć poszukać we „Wrong” głębszego sensu, to konstatacja, że nasze życie to krucha układanka z puzzli i gdy jeden z nich znika, obrazek traci znany kształt, nic już do niczego nie pasuje, a my, kompletnie zdezorientowani, czujemy się jak w złym śnie, jest całkiem... sensowna.
Wrong, reż. Quentin Dupieux, USA, 94 min