Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Film

Kwestia zaufania

●●●○○○
Chloe, reż. Atom Egoyan, prod. Francja, Kanada, USA, 96 min

Co robi żona, kiedy mąż nie zjawia się na własnych urodzinach, tłumacząc przez telefon, że spóźnił się na samolot? Mówi gościom „bawcie się dalej”, i tylko przez grzeczność nie dodaje: „ale beze mnie”. Kiedy zaś znajdzie w komórce męża esemesa, którego treść daje dużo do myślenia, podejrzenia zmieniają się w pewność. W filmie „Chloe” mąż jest wykładowcą akademickim, ciągle obracającym się wśród młodych ludzi, podobającym się kobietom. Żona, doświadczona i bardzo zapracowana ginekolog, żyła dotychczas w przekonaniu graniczącym z pewnością, że wszystko w jej życiu jest stałe i niezmienne, dlatego teraz wiarołomstwo męża jest dla niej tak wielkim ciosem. Ale czy na pewno zdradził? Pani ginekolog chce mieć absolutną pewność, dlatego wpada na pomysł dosyć szalony: wynajmuje prostytutkę, która ma uwieść męża, a następnie zdać jej szczegółowe sprawozdanie.

Tyle mniej więcej można przeczytać o „Chloe” w zapowiedziach prasowych i nic dziwnego, ponieważ dalej będziemy mieć naprawdę niespodziewany zwrot akcji. Widać, że scenarzysta potwornie się męczył, by uciec od banału, w który brną tego rodzaju historie, niestety, ze średnim skutkiem. Przede wszystkim nieprzekonująco wypada najważniejszy, jak się można domyślać, wątek egzystencjalnego dramatu starzejącego się małżeństwa. Z przyjemnością ogląda się jedynie Julianne Moore w roli podejrzliwej żony, ale ta aktorka nie potrafi zagrać źle. Jest jeszcze morał z całej tej skomplikowanej historii, który brzmi następująco: trzeba mieć absolutne zaufanie do partnera, nawet wówczas, kiedy dowody przemawiają przeciw niemu! Kto chce, niechaj wierzy.

Zdzisław Pietrasik

Polityka 46.2010 (2782) z dnia 13.11.2010; Kultura; s. 78
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną