Paszporty „Polityki" w dziedzinie muzyki poważnej początkowo były poniekąd zapowiedzią przyszłej naszej nagrody Kreator Kultury, zainicjowanej w 2002 r. Pierwszym bowiem laureatem był wybitny organizator życia muzycznego Stanisław Leszczyński, a Paszport za 1995 r. otrzymał również działacz muzyczny - Stefan Sutkowski, dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej, w dowód uznania za dzieło budowane od 1961 r. zupełnie niezależnie i wytrwale. Najmniejsza opera świata, początkowo bez siedziby, otrzymała w końcu malutką salę, teatr-bombonierkę, dorobiła się kilku znaczących festiwali, przede wszystkim Mozartowskiego - pierwszego na świecie, na którym wykonano wszystkie dzieła sceniczne autora „Czarodziejskiego fletu". Potem powstał Festiwal Oper Barokowych, Festiwal Monteverdiego i jeszcze kolejne, zespół zdobył swoją stałą niszę w świecie muzycznym, ale w tym fenomenie ważne jest szczególnie jedno: ta scena stanowi od lat kuźnię młodych talentów wokalnych. Tu debiutowali śpiewacy, którzy dziś błyszczą na scenach świata.
Wśród nich laureatka naszego Paszportu za 1996 r. Olga Pasiecznik, funkcjonująca za granicą jako Pasichnyk (jest z pochodzenia Ukrainką). Przez cały ostatni grudzień śpiewała w paryskiej Operze Garnier w „Alcynie" Haendla, w styczniu występuje w Operze Bawarskiej w Monachium w Haendlowskim „Ariodante". W zeszłym roku nagrała wszystkie pieśni Mozarta wydane przez Fundację Pro Musica Camerata (stąd pochodzi znajdująca się na naszej płycie rejestracja pieśni „Un moto di gioia" z towarzyszeniem siostry, pianistki Natalii), a za granicą ukazały się płyty z jej udziałem: „Don Giovanni" Mozarta pod dyrekcją René Jacobsa (Harmonia Mundi) i „Siedem bram Jerozolimy" Pendereckiego pod batutą Antoniego Wita (Naxos; nominacja do Grammy).
W Warszawskiej Operze Kameralnej działał też przez kilka lat kolejny nasz laureat - Dariusz Paradowski, pierwszy polski sopran męski, swego czasu sensacja nie tylko na naszych scenach. Zrobił furorę szczególnie w partiach mozartowskich (na płycie aria z „Łaskawości Tytusa", jednej z ostatnich oper Mozarta). Dziś, niestety, śpiewa bardzo rzadko, a w Polsce prawie wcale (przez kilka lat zresztą miał przerwę), ale uczy śpiewu w akademiach muzycznych Gdańska i Wrocławia jako doktor habilitowany. Zajął się też reżyserowaniem, stworzył festiwal muzyczny w swoim rodzinnym miasteczku Hel, wspiera młodych artystów. On był pierwszy, ale po nim poszli inni, jak np. Jacek Laszczkowski, który również rozpoczynał karierę w WOK (najpierw jako tenor, później także jako sopran), a teraz podobnie jak Olga Pasiecznik zdobywa czołowe sceny Europy. W naszym konkursie miał tylko nominację, ale na płycie rewelacyjnie śpiewa (w towarzystwie innego parokrotnie nominowanego - pianisty Macieja Grzybowskiego) jeden z „Sonetów Szekspira", kompozycję autorstwa naszego laureata za 1999 r. - Pawła Mykietyna.
Kompozytorów nagrodziliśmy zaledwie dwoje, w tym Agatę Zubel (za 2004 r.), która - to ewenement - jest również znakomitą śpiewaczką, a na naszej płycie występuje w podwójnej roli, we własnej kompozycji „Unisono". Można powiedzieć, że zostali wybrani najlepsi z najlepszych, choć akurat w dziedzinie kompozycji współczesnej Polska ma się świetnie i wielu innych młodych twórców mogłoby również na Paszporty „Polityki" zasługiwać.
Raz zdarzyło się, że naszą nagrodę (za 2001 r.) otrzymał reżyser - Mariusz Treliński, realizator wielu spektakli, które zwiastowały nowy głos i nowego ducha w polskiej operze. Większość jednak naszych muzycznych laureatów to instrumentaliści. Kapituła starała się przydzielać nagrody równomiernie co do specjalności, więc Paszport „Polityki" ma w kieszeni już dwoje skrzypków, dwóch wiolonczelistów i trzech pianistów. Nie znaczy to, oczywiście, że nie ma w naszym kraju wirtuozów innych instrumentów - jest np. paru młodych gitarzystów (Marcin Dylla, Łukasz Kuropaczewski) czy flecista Łukasz Długosz, którzy co roku wygrywają po parę międzynarodowych konkursów, a w kraju mało kto o tym wie, nawet wśród krytyków. Wiadomo też, że znakomici młodzi polscy muzycy grają w orkiestrach i zespołach kameralnych na Zachodzie, co zresztą nie jest przecież żadną ujmą. Laureat Paszportu za 2003 r. skrzypek Kuba Jakowicz opowiadał na naszych łamach, że bardzo pragnąłby grać w dobrej orkiestrze; teraz gra w kwartecie smyczkowym, kierowanym przez znakomitego skrzypka austriackiego Thomasa Zehetmaira (nagrał z nim płytę dla znanej wytwórni ECM), ale nie zaniedbuje kariery solowej. Ostatnio wyszła jego nowa płyta z sonatami Beethovena, której fragment - finał z „Kreutzerowskiej" - znalazł się w naszej kompilacji. Także druga nasza skrzypcowa laureatka, najświeższa - Agata Szymczewska, w rok po wygranym Konkursie im. Wieniawskiego radzi sobie znakomicie. Jak i przedtem zresztą. Na płycie mamy jej nagranie konkursowe środkowej części Koncertu d-moll Wieniawskiego.
Jeszcze efektowniej rozwija się kariera przedostatniego naszego paszportowca - Rafała Blechacza. W tym roku podbijał czołowe estrady Europy Zachodniej; ukazała się też jego pierwsza płyta, nagrana dla wytwórni Deutsche Grammophon. Jego kontrakt z tą firmą to wielki sukces - jedynym dotąd polskim solistą, który się z nią związał, był poprzedni polski zwycięzca Konkursu Chopinowskiego, Krystian Zimerman. Płyta już uzyskała świetne recenzje w międzynarodowej prasie. My do naszego zestawu włączyliśmy słynny Polonez As-dur zagrany na konkursie.
Gorzej w tej rywalizacji poszło wcześniejszemu pianistycznemu laureatowi Paszportu „Polityki" (za 2000 r.), najmłodszemu w historii - Stanisławowi Drzewieckiemu (wówczas zwanemu Stasiem): nie przeszedł nawet do II etapu. Mimo to koncertuje w kraju i za granicą - w ostatnim roku w Japonii, Meksyku, USA i na Węgrzech. Próbuje też czasem swoich sił w kompozycji. Może jeszcze pokaże, co potrafi? Na naszej płycie gra II Rapsodię węgierską Liszta - nagranie zaczerpnięte z wydanego 5 lat temu przez Sony Music Polska solowego krążka poświęconego romantycznej pianistyce.
Dwóch wiolonczelistów, laureatów Paszportów „Polityki", również nagrodziliśmy w momencie, gdy dopiero zaczynały się rodzić ich kariery. Rafał Kwiatkowski (Paszport za 1998 r.) miał zaledwie 20 lat i wygranych kilka konkursów; potem wygrał jeszcze kolejne. Koncertuje w kraju i za granicą, chętnie gra muzykę ostatniego wieku, współpracując m.in. z Krzysztofem Pendereckim. Na naszej płycie - finał jednego z ulubionych jego utworów, I Koncertu wiolonczelowego Szostakowicza.
Inaczej ułożył się los Dominika Połońskiego, laureata za 2002 r. Również zwycięzca kilku konkursów, zapowiadał się na najwybitniejszego polskiego wiolonczelistę swego pokolenia. Niestety, choroba nowotworowa przerwała tę pięknie rozwijającą się karierę. Lecz młody artysta odniósł chyba jeszcze większy sukces: pokonał chorobę i rozwinął działalność w innej dziedzinie - pedagogicznej. W grudniu obronił doktorat w Akademii Muzycznej w Łodzi, będzie więc miał tam własną klasę wiolonczeli; prowadzi też kursy mistrzowskie i uczy w szkole średniej. Z dawnych czasów pozostały na szczęście nagrania, z których jedno, pochodzące z jego debiutanckiego krążka - piękną pieśń Brahmsa we własnym opracowaniu na wiolonczelę z fortepianem - możemy usłyszeć na naszej płycie.
Na koniec o tym, czego niestety na płycie nie ma. Brak na niej artysty, który zaszedł najdalej, naszego pierwszego (za 1994 r.) instrumentalnego laureata - pianisty Piotra Anderszewskiego (dziś ogranicza go kontrakt z wytwórnią). To był chyba najbardziej udany przypadek: kiedy nagradzaliśmy młodego artystę, polska publiczność prawie go nie znała, nie zdobył jeszcze żadnej nagrody, wszystko było przed nim. My (piszę w ten sposób, choć nie pracowałam wówczas jeszcze w „Polityce", ponieważ to m.in. ja go wytypowałam) doceniliśmy jego wyjątkowy talent. I nasza ocena w pełni się potwierdziła. W 2002 r. Anderszewski otrzymał najważniejszą i najtrudniejszą do uzyskania w świecie pianistycznym Nagrodę Gilmore'a, przyznawaną w tajnym konkursie co cztery lata. Związał się z wytwórnią Virgin Classics, nagrał już dla niej kilka płyt, w tym z muzyką Szymanowskiego oraz Chopina. Wybitny reżyser filmów muzycznych Bruno Monsaingeon, który utrwalał kamerą takie postaci jak Glenn Gould czy Światosław Richter, realizuje właśnie drugi już film o Anderszewskim (pierwszym była rejestracja nagrania „Wariacji na temat walca Diabellego" Beethovena).
Nie ma na płycie, gdzie przedstawiamy laureatów Paszportów, również kilku artystów, którzy pojawiali się w nominacjach, a dziś podbijają świat - jak śpiewacy Aleksandra Kurzak, Piotr Beczała czy Mariusz Kwiecień. Cóż, oni sami zdobyli paszporty dla siebie.
Płytę dołączyliśmy do części nakładu. Numer „Polityki" z płytą kosztuje 9,49 zł.