Toruńskie V Liceum Ogólnokształcące im. Jana Pawła II może chwalić się od teraz wyjątkowym dziełem sztuki, a rzadko się zdarza, żeby szkoła miała dla siebie pracę artystki tego formatu co Ewa Partum. Mówimy o legendzie konceptualizmu i sztuki feministycznej, sytuacja jest więc raczej niespotykana.
Praca rozbłysła po zmroku. Na neon złożyły się napis „New horizon is a wave” i umieszczony pod spodem podpis artystki. Błękitne światło przyciąga wzrok i budzi zainteresowanie przechodniów. Zapaleniu dzieła towarzyszyła kameralna impreza z udziałem licealistów, nauczycieli i dyrektora szkoły Marcina Olszewskiego. Tymon Słupski, jeden z uczniów, stworzył nawet krótki utwór muzyczny, który został odtworzony przy okazji. Warto wspomnieć, że po drugiej stronie ulicy znajduje się Wydział Sztuk Pięknych UMK, okolica robi się więc mocno artystyczna.
Czytaj też: Sztuka przebijania sufitów? Wystawa w Sopocie to najważniejsze wydarzenie jesieni
Ewa Partum pół wieku później
Ostatnio podobny neon Ewy Partum pojawił się na fasadzie gmachu Kestner Gesellschaft w Hanowerze, będzie eksponowany jeszcze do lutego 2025 r. Toruński zostanie na stałe, a historię ma długą. W 1972 r. artystka wymyśliła słynne hasło nad Bałtykiem. Zdanie „New horizon is a wave” towarzyszy jej twórczości nieprzerwanie od początku lat 70. i przewijało się na różnych etapach jej kariery. Zaczęło się od kartki papieru, a pół wieku później idea wieńczy ścianę toruńskiego liceum, któremu patronuje Jan Paweł II. Taka jest właśnie moc konceptualizmu.
Neon powstał w ramach programu „Powrót do szkoły”. Realizowany od 2021 r. przez Fundację Razem Pamoja oraz Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych, sukcesywnie zmienia oblicze szkół. Raz w roku organizowana jest charytatywna aukcja dzieł, a pozyskane w ten sposób środki przeznacza się na realizacje w szkołach publicznych. Nadzór nad artystyczną jakością prac sprawują kuratorki Zachęty Maria Brewińska i Joanna Kordjak, a gościnnie jeszcze Zofia Koźniewska i Katarzyna Wąs. Do tej pory dzieła pojawiły się m.in. w Koninie, Krakowie i Tychach.
Czytaj też: Broda, banan i biografia, czyli piekiełko świata sztuki. Abakanowicz w grobie się przewraca
Toruńskie liceum dzięki programowi wzbogaciło się już o trzy prace; prócz neonu to „Abstrakcja użytkowa” Bartka Buczka oraz „Patrz i ucz się” Macieja Cholewy. – Praca Ewy Partum ma moc zmiany społecznej. Zmiany świata na lepszy – mówi Bartosz Przybył-Ołowski z Fundacji Razem Pamoja. – Jest odważna, krytyczna, romantyczna i po prostu piękna.
Trzeba podkreślić, że mogła rozbłysnąć dzięki staraniom Lilii Szczepaniak, nauczycielki języka polskiego, niejako spiritus movens całego przedsięwzięcia, która doprowadziła je do szczęśliwego finału.
Sztuki jak na lekarstwo
Sama inicjatywa „Powrót do szkoły” także jest wyjątkowa. Przestrzenie nauki wzbogacają się o dzieła artystów głównie młodszego pokolenia. Uczniowie zdobywają zatem wiedzę o sztuce, która nie zaczyna się ani nie kończy na Janie Matejce. Niestety dzisiaj nastolatki opuszczają szkoły z minimalnym zasobem wiedzy w tym zakresie. Codzienny kontakt ze sztuką może to zmienić, przyzwyczaić do różnorodności, otworzyć na dzieła nowoczesne i współczesne. Taka forma edukacji ma szansę zdziałać więcej niż podręczniki. – Wyobraźmy sobie, że jesteśmy osobami licealnymi i przez cztery lata obcujemy, dajmy na to, z pracą Ewy Partum. New horizon is a wave? Nasuwa się pytanie: dlaczego? – opowiada Bartosz Przybył-Ołowski. Do czego to przesłanie zainspiruje uczniów? Oto jest (bardzo) dobre pytanie.
Sztuki w polskich szkołach jest jak na lekarstwo, neon w Toruniu to światełko nadziei. Niewątpliwie obecność klasyków na szkolnych murach to coś nowego, wręcz precedens. Możliwe, że inne polskie placówki pozazdroszczą i podążą tym tropem. Dotychczasowe realizacje programu „Powrót do szkoły” dowodzą, że dzieła w świetny sposób odmieniają przestrzeń oświaty. Szkoła staje się innym miejscem – aż chce się do niej przychodzić.