Nagrody Polin przyznane po raz 10. Ks. Boniecki: Kilkadziesiąt lat pracy przyniosło owoce
Tegoroczni laureaci Nagrody Polin, Ewa Teleżyńska-Sawicka i Paweł Sawicki, od lat upamiętniają osoby zamordowane w obozie zagłady w Treblince. Tworzą internetową bazę ofiar – Księgę Imion. Jest w niej już prawie 109 tys. osób, a na opracowanie czeka kolejnych 20 tys. notek. W każdą ostatnią sobotę miesiąca na terenie dawnego obozu Sawiccy czytają Imiona Żydów wraz z historiami, które udało się o nich odnaleźć. Tworzą także bazę uciekinierów, bazę transportów oraz wielojęzyczną ścieżkę edukacyjną. Finalistkami dziesiątej edycji konkursu były Grażyna Barwinek (Chęciny), Irena French (Cieszyn), Beata Łuczak (Warta) i Ewa Wroczyńska (Tykocin).
Nagrodę specjalną Polin otrzymała Fundacja Borussia, która od 2006 r. przywraca pamięć o wielokulturowej historii Warmii i Mazur oraz wspiera działania obywatelskie w sferze kultury, edukacji i integracji społecznej. Od kilkunastu lat dzieli się doświadczeniami związanymi z polską drogą do demokracji. Kapituła konkursu przyznała także dwa wyróżnienia. Otrzymali je Karolina Panz z Nowego Targu (od blisko 20 lat łączy rolę badaczki losów Żydów podhalańskich z działaniami na rzecz przywracania pamięci) i Dariusz Sobczyk z Opatowa (zainicjował obchody rocznicowe dla uczczenia pamięci ofiar Zagłady w swoim mieście).
W tym roku po raz pierwszy dyrektor Muzeum Polin Zygmunt Stępiński przyznał nagrodę specjalną w kategorii kultura i media. Jej laureatem został ks. Adam Boniecki, były redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”.
„Osoba, która za chwilę stanie tu obok nas na scenie, buduje zrozumienie od kilkudziesięciu lat. Szerzy wartości, o których w dzisiejszym świecie często się zapomina, a które są uniwersalne i ponadczasowe. Ma niezwykły dar budowania szacunku wobec drugiego człowieka i jego poglądów. Posiada umiejętność patrzenia w głąb, poruszania najcieńszych strun, zmuszania nas do refleksji i weryfikacji własnych sądów. Od lat uczy nas otwartości i empatii. Jest autorytetem przez bardzo duże A” – mówił Stępiński o ks. Bonieckim.
Odbierając nagrodę, redaktor senior „Tygodnika Powszechnego” mówił o roli swojego pisma w dialogu polsko-żydowskim: „Kilkadziesiąt lat pracy przyniosło owoce. To już nie jest głos wołającego na puszczy”. Wspomniał nieżyjących redaktorów, którzy także zapracowali na tę nagrodę, oraz historyczne teksty, jak „Biedni Polacy patrzą na getto” Jana Błońskiego (1987).