Kultura

Z „Polityką” na Warsaw Gallery Weekend. Tych wystaw nie można przegapić

BWA Warszawa, „Plotkarze”: Phillip Gufler, Karol Radziszewski, Jaanus Samma BWA Warszawa, „Plotkarze”: Phillip Gufler, Karol Radziszewski, Jaanus Samma WGW / mat. pr.
Warsaw Gallery Weekend to dla miłośników sztuki współczesnej w kraju takie samo święto jak Wimbledon dla fanów tenisa na świecie. Nie sposób przegapić, grzech pominąć w planach. Oto miniprzewodnik dla tych, którzy zechcą spróbować zmierzyć się z tą artystyczną ofertą.

Teoretycznie to tylko trzy dni, od piątku 27 września do niedzieli. Warto jednak uważnie przejrzeć program, bo część wystaw trwać będzie dużo dłużej i można je sobie zostawić na później. Jedno bowiem nie ulega wątpliwości: nie da się w weekend obejrzeć i doświadczyć wszystkiego. W programie są aż 42 wystawy i całe mnóstwo ciekawych imprez towarzyszących organizowanych przez poszczególne galerie: performensów, paneli dyskusyjnych, wykładów, warsztatów, oprowadzań itd. Gdyby na każdą z wystaw przeznaczyć tylko pół godziny, to daje ponad 20 godzin zwiedzania. A gdzie dojazdy? Wszak dodatkowym utrudnieniem (ale i urokiem imprezy) jest rozrzucenie wystaw po całej Warszawie. Króluje oczywiście Śródmieście, ciekawie zapowiada się też na Mokotowie czy obu Pragach. Dobra logistyka z mapą w ręku to zatem podstawa sukcesu.

WGW: uznani i nieznani

Królują oczywiście galerie stołeczne, ale od kilku lat organizatorzy coraz chętniej dopuszczają na „gościnne występy” wiodące galerie z kraju, a nawet zagranicy. W tym roku będzie to m.in. zasłużona (działa od ponad ćwierć wieku) Esta z Gliwic, mocno mieszająca na rynku Krupa Gallery z Wrocławia (aż dwie zbiorowe, problemowe wystawy), dwie ciekawe galerie z Poznania (Molski i Łęctwo) oraz reprezentacja krakowska (Piana i Widna).

Strategia, jaką kierują się wszystkie galerie, jest podobna: pokazać w weekend to, czym najbardziej chcemy się pochwalić. Ale taktyki bywają różne, co dla widza stanowi atrakcyjną wartość. Niektóre galerie stawiają na jednego artystę, inne przygotowują wystawy zbiorowe, nierzadko oparte na przemyślanym koncepcie programowym. Jedni stawiają na nazwiska znane, artystów powszechnie cenionych, inni traktują WGW jako doskonałą okazję do wylansowania twórców młodych, dopiero startujących w dorosłe życie artystyczne.

Siła klasyków

Ci, którzy mają ochotę na spotkanie ze sztuką artystów uznawanych już za klasyków minionych kilku dekad, z pewnością powinni zajrzeć do galerii: Raster (Aneta Grzeszykowska), Szydłowski (m.in. Jerzy Tchórzewski i Antoni Starowieyski), Ewa Opałka (Zbigniew Libera), Fundacji Galerii Foksal (Piotr Uklański) czy lokal_30 (Joanna Rajkowska). Ciekawie zapowiada się prezentacja młodego, polskiego i tak dynamicznie rozwijającego się w ostatnich latach malarstwa. Tu koniecznie odwiedzić trzeba galerie: HOS (Grzegorz Pieniak), LETO (Lera Dubitskaya i Marcin Janusz), Whoispola (Jędrzej Bieńko), Polana Institute (Hanna Krzysztofiak) czy ESTA (Agata Żychlińska).

Miłośnicy tradycyjnie rozumianego piękna na pewno znajdą coś dla siebie, szczególnie w galeriach pokazujących sztukę abstrakcyjną, choć także niepozbawioną odniesień do świata realnego (Molski, Olszewski, Propaganda, Turnus, Wschód, Widna, Instytut Fotografii Fort). Zasadniczo tegoroczna edycja zapowiada się na wyjątkowo zaangażowaną i bogatą w ważne narracje dotyczące najbardziej palących problemów współczesnego świata. To świetna okazja, by lepiej wsłuchać się w głos artystów, którzy jeśli nawet nie podsuwają rozwiązań (od tego są inni), to jednak intuicyjnie przeczuwają zagrożenia i starają się budzić wrażliwość.

Uroki schyłku

Tradycyjnie silny wątek to opowieść o epoce antropocenu, jej zagrożeniach i nieuchronnym schyłku. Ten wątek podejmują choćby Joanna Rajkowska i Aneta Grzeszykowska, ale też – w szerszym kontekście i w niepokojąco bajkowym entourage’u – Lera Dubitskaya i Marcin Janusz. Tradycyjnie sporo jest wystaw orbitujących wokół cielesności, feminizmu, kobiecości (Grzegorz Pieniak czy Hanna Krzysztofiak), społecznej kontroli i historycznej pamięci (Sergey Shabohin, Filip Rybkowski, Przemysław Jasielski).

My, zachęcając do intensywnego zwiedzania, z oczywistych względów szczególnie polecamy wystawy laureatów Paszportów POLITYKI; poza wspomnianymi już Joanną Rajkowską i Anetą Grzeszykowską także Karola Radziszewskiego. Po dalsze szczegóły (kto, gdzie, kiedy) odsyłamy na stronę www.warsawgalleryweekend.pl.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Sport

Iga tańczy sama, pada ofiarą dzisiejszych czasów. Co się dzieje z Polką numer jeden?

Iga Świątek wciąż jest na szczycie kobiecego tenisa i polskiego sportu. Ostatnio sprawia jednak wrażenie coraz bardziej wyizolowanej, funkcjonującej według trybu ustawionego przez jej agencję menedżerską i psycholożkę.

Marcin Piątek
22.09.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną