Tabliczka pysznej historii
Tabliczka pysznej historii, czyli pierwsze w Polsce muzeum czekolady
W przebudowanym obiekcie, gdzie latami w potężnych silosach magazynowano ziarna kakao, można obejrzeć linie produkcyjne czekolady i samo drzewo kakaowca. Można wdychać zapach ulubionych słodyczy, kosztować je, a nawet zaprojektować dla nich autorskie opakowanie. Ponad 8 000 m² powierzchni (z czego 3 000 m² to stała wystawa multisensoryczna) do zwiedzania wyłącznie z przewodnikiem w 90 min. W pierwszych ankietach goście komplementują: „Nie ma chwili na nudę”.
Na sześciu kondygnacjach gmachu obłożonego „kostkami czekolady” poza multimedialną ścieżką zwiedzania pomieszczono także Pijalnię Czekolady, sklep z pamiątkami, nowoczesny park maszynowy oraz laboratorium badań i rozwoju. Imponujących rozmiarów taras widokowy na dachu, gdzie wkrótce staną lunety, daje możliwość podglądania panoramy stolicy i pobliskiego zabytkowego Parku Skaryszewskiego, który tego lata został zmodernizowany: poszerzono główną aleję, zainstalowano latarnie stylizowane na lata 20. XX wieku. Warto tędy przejść z Ronda Waszyngtona tuż koło Stadionu Narodowego w stronę Jeziorka Kamionkowskiego, do alei Wedla 5. Prawda, że lepszego adresu nie można sobie wymarzyć dla Muzeum Fabryka Czekolady E.Wedel?
***
MAŁGORZATA TOMCZYK: Budynek muzeum zaprojektowany pod kątem potrzeb to luksus...
ROBERT ZYDEL: Łatwiej przygotowywać wystawy, chociaż architektura naszego muzeum łączy funkcje wystawiennicze z produkcyjnymi. Z klatki schodowej widoczne za szybą linie produkcyjne legendarnych słodyczy pozwalają odkrywać proces tworzenia czekolady, który trwa tu nieprzerwanie od stu lat. We wnętrzach unosi się jej zapach. A my chcemy angażować wszystkie zmysły, nie tylko opowiadać historię fabryki i rodziny, która za nią stoi. Nie przechowujemy zbiorów. Tu się dzieje: można posłuchać odgłosów ulicy sprzed wieku, zobaczyć na historycznej makiecie Kamionka, że sąsiedztwo było industrialne.
Bryła muzeum przyciąga uwagę. To dobry prognostyk dla frekwencji.
Tak, jest nowoczesna, a nie ekstrawagancka. Lubię patrzeć na nią z perspektywy parku. Zleciłem nawet graficzce Oli Jasionowskiej przygotowanie plakatu z tym widokiem.
Czy spełniacie oczekiwania pierwszych zwiedzających?
Ktoś zauważył, że dotąd nigdy nie był w muzeum, gdzie Polacy byliby tak uśmiechnięci. Od przechodniów słyszę, że zmienimy wizerunek Pragi Południe. Z Teatrem Powszechnym, Muzeum Pragi, Sinfonią Varsovią mamy plany wspólnych koncertów i innych czekoladowych wydarzeń. Muzea przecież to także sposób przyjemnego spędzenia czasu.
Robert Zydel – dyrektor Muzeum Fabryka Czekolady E.Wedel. Z wykształcenia antropolog kulturowy. Były dyrektor Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie. Kierował Biurem Marketingu m. st. Warszawy.