„Byle nie gwiazdorzył – dodają szefowie tych placówek – bo wtedy przyćmiewa to, co w jego przestrzeni jest eksponowane”. Mnie jednak wcale nie dziwi pogoń wielu miast na świecie za „efektem Bilbao” i pragnienie posiadania ikony architektonicznej, która zgarnie prestiżowe nagrody, pojawi się w niezliczonych publikacjach w druku i internecie, co przełoży się na zainteresowanie miejscem, tudzież tłumy turystów ożywiających lokalną gospodarkę.
Spotykam się często z opiniami, że aby ściągnąć publiczność do muzeum, już sam jego budynek powinien być postrzegany jako atrakcyjny. „Potrzebujemy obiektów nowoczesnych, a zarazem ponadczasowych, które poradzą sobie w czasach kryzysu ekologicznego” – mówili goście naszej debaty sprzed roku o projektowaniu przestrzeni dla sztuki. Najlepiej, gdy w ramach rewitalizacji, wykorzystując możliwości, jakie daje odnowienie dawnej architektury, powstają bryły, którym przypisuje się nowe funkcje i które aktywizują całe otoczenie wokół. Na kolejne lata, a nawet stulecia.
Odwiedziliśmy takie miejsca, zaczynając od Ostrawy i PLATO, miejskiej galerii sztuki, która zyskała nową siedzibę w zmodernizowanym budynku dawnej rzeźni, uznanym za jeden z najciekawszych w Europie. Śląski architekt Robert Konieczny wraz ze swoim zespołem z pracowni KWK Promes może być z siebie dumny. Tym bardziej że wreszcie będzie miał szansę wykazać się i w rodzimych Katowicach, przeobrażając Strefę Kultury wokół Muzeum Śląskiego. W numerze nie mogło zabraknąć kilku słów o kulisach powstawania nowego gmachu Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, które otwiera się już za miesiąc, i historii o debiutującym właśnie Muzeum Fabryka Czekolady E.Wedel, które na pewno skłoni wiele osób do przejażdżki na warszawską Pragę i spaceru nową ekoaleją w Parku Skaryszewskim, prosto do źródeł ptasiego mleczka.