Kultura

Wciąż mam w sobie furię

Mówi „Polityce” Tadeusz Baranowski, wybitny twórca komiksów: Wciąż mam w sobie furię

Tadeusz Baranowski Tadeusz Baranowski Krzysztof Żuczkowski
Nie wiem, dlaczego moje komiksy wciąż cieszą się taką popularnością. Ja sam czuję się malarzem, który zaniedbał malarstwo – mówi Tadeusz Baranowski, jeden z najwybitniejszych twórców polskiego komiksu.

JAKUB DEMIAŃCZUK: – Co jest najważniejsze w życiu?
TADEUSZ BARANOWSKI: – Dla mnie najważniejszą sprawą zawsze była praca. Spędziłem tysiące godzin przy stole, rysując, i dziesiątki godzin w pracowni, malując. I teraz, kiedy nastąpiły poważne komplikacje z moim zdrowiem, nie mogę pracować tak intensywnie jak wcześniej. Bo przecież malowanie obrazów to ciężka fizyczna harówka.

Niedawno we wzruszający sposób pisał pan o swojej chorobie: „Człowiek w obliczu końca czyni podsumowania i zdaje sobie sprawę, że nie ma już na nic czasu. Z niczym nie zdąży, niczego nie stworzy, z wszystkiego rezygnuje, nie umie podejmować właściwych decyzji, poddaje się, traci motywację do wszystkiego”. Boi się pan?
Boję się szpitalnych przychodni, czekania po cztery godziny na cztery minuty wizyty i podejmowania decyzji. A ja już decyzję w zasadzie podjąłem. Mam teraz dosyć długi okres, kiedy nie biorę leków i nie chcę ich już brać. Gdy zachorowałem, to przede wszystkim pomyślałem, że mam mnóstwo rzeczy zaległych do skończenia i być może nie zdążę ich zrobić. Bo wie pan, ja nie wiem, ile mam jeszcze czasu. Więc rzuciłem się do pracy. Zacząłem malować obraz, który chciałem skończyć. Zrobiłem dziesięć dużych okładek do wznowień komiksów m.in. do „Podróży Smokiem Diplodokiem” na premierę filmu, do „Antresolki profesorka Nerwosolka” i do „Orient Mena”. Niektóre będą pokazywane na wystawie w Łodzi (ekspozycja „Tadeusz Baranowski: Śmieszy, tumani, przestrasza” będzie czynna w łódzkim EC1 od 13 września – przyp. red.). Początkowo nie chciałem tej wystawy, bo w obecnej sytuacji nie bardzo mogę brać udział w jej przygotowaniach koncepcyjnych, a także mieć wpływu na jej ostateczny kształt.

Polityka 37.2024 (3480) z dnia 03.09.2024; Kultura; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Wciąż mam w sobie furię"
Reklama