Kultura

Pop-zaświaty z dykty

Pop-zaświaty z dykty. Czytamy nową książkę Masłowskiej. I tylko fikcja może nas uratować

Dorota Masłowska Dorota Masłowska Szymon Rogiński
„Magiczna rana”, bardzo udana nowa książka Doroty Masłowskiej, pokazuje, że nie jest tak pięknie, jak byśmy chcieli. Nie nadążamy za zmianami w języku – nie powstrzymują wykluczeń ani przemocowości.
.Wydawnictwo Karakter .

Świat wydawniczy bywa nieprzewidywalny. O nowej książce Doroty Masłowskiej było cicho przez pierwsze pół roku. Potem gruchnęła wiadomość o transferze – Wydawnictwo Karakter ogłosiło, że to ono, a nie Wydawnictwo Literackie, dotychczasowy wydawca Masłowskiej, opublikuje „Magiczną ranę”, która w ten sposób jeszcze przed premierą stała się wydarzeniem. W dodatku Karakter zdecydował się na bardzo dobrą akcję promocyjną – dwa tygodnie przed premierą książka Masłowskiej była dostępna tylko w księgarniach kameralnych. Przed księgarnią Karakteru w Krakowie, gdzie Masłowska podpisywała spod lady przedpremierowe egzemplarze, ustawiła się kolejka. W Warszawie w Najlepszej Księgarni szybko się sprzedały wszystkie egzemplarze i zawisła kartka: „Masłowskiej brak, będzie w poniedziałek!”. Taka promocja była znakomitym pomysłem, bo sytuacja księgarń jest katastrofalna, co chwilę któraś znika. A podobne akcje innych wydawców i znanych autorów mogłyby się stać dobrym obyczajem.

Chaos i rozpad

„Magiczna rana” zelektryzowała odbiorców, podzieliła w zachwycie i niechęci, ale tak jest zawsze z twórczością Masłowskiej, która przyzwyczaiła nas, że wchodzi w kolejne rejony sztuki – tam, gdzie ją pociągnie impuls twórczy, niezależnie, czy jest to powieść, dramat, rapowa operetka czy album hiphopowy. Rok temu wydała płytę „Wolne”, i pisząc teksty piosenek, nie czuła ograniczeń, jakie przynosi literatura. „Mnie chodzi o nagość w emocjach – mówiła w wywiadzie „Powrót strasznych ruskich”. – To nieprzebieranie się jest czymś nowym dla pisarki, która całe życie była zasłonięta czcionką: systemem odzierającym treści z osobistej substancji.

Polityka 36.2024 (3479) z dnia 27.08.2024; Kultura; s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Pop-zaświaty z dykty"
Reklama