Kultura

Wojna zamyka usta

Ellen Kuras, reżyserka „Lee”: Wojna zamyka usta, nie ma miejsca na strach. To zostaje w ludziach

Na planie „Lee”. Na fot. od lewej: Ellen Kuras, Andy Samberg (jako fotograf David Scherman) i Kate Winslet Na planie „Lee”. Na fot. od lewej: Ellen Kuras, Andy Samberg (jako fotograf David Scherman) i Kate Winslet Sky UK
Wiem, co to znaczy być pod ostrzałem i uniknąć śmierci – mówi Ellen Kuras, reżyserka filmu „Lee” z Kate Winslet w roli słynnej korespondentki wojennej Lee Miller.

MATEUSZ DEMSKI: – Pochodzi pani ze Stanów Zjednoczonych, ale ma polskie korzenie.
ELLEN KURAS: – Rodzice są Polakami, troje moich dziadków urodziło się tutaj. Dla precyzji: okolice, z których pochodzili, były wówczas pod panowaniem cesarstwa austro-węgierskiego. Babcia ze strony ojca pochodziła z okolic Tarnowa, a dziadek urodził się pod Rzeszowem. Czuję się stuprocentową Polką.

Dlaczego opuścili kraj?
Babcia wyjechała w 1911 r., a dziadek rok później. Oboje mieli po 15 lat. Nasza rodzina nigdy nie rozumiała, czemu to zrobili. Babcia mieszkała na wsi, przyszła pewnego dnia do matki i oznajmiła, że jedzie do Ameryki. Następnego dnia wsiadła do pociągu, sama, i pojechała. Z dziadkiem było trochę podobnie – popłynął za ocean, żeby zarobić pieniądze. Stale powtarzał, że tęskni za ojczyzną, że chciałby wrócić do Polski. Brakowało mu łąk i lasów. Ale to była decyzja, od której nie było odwrotu. Komunistyczny reżim właśnie przejął władzę w Polsce.

Dokąd trafili po przyjeździe do Stanów?
Mieszkali w Nowym Jorku, a potem przenieśli się do New Jersey. Historię tych przenosin odkryłam dopiero niedawno, kilka lat temu, kiedy byłam jurorką na festiwalu OFF CAMERA w Krakowie. Pojechałam do wsi, w której dorastała babcia. Trafiłam tam na stary karpacki kościół kryty strzechą. Został zbudowany w 1610 r. Uświadomiłam sobie, że babcia musiała być tam chrzczona. Na ołtarzu stał srebrny świecznik, na którym wygrawerowany był statek – wyglądał jak jeden z trzech okrętów, którymi Kolumb dopłynął do Ameryki. Ksiądz powiedział, że kiedyś przyszło to zza oceanu. Pod spodem była inskrypcja: „Dla mieszkańców Jodłowy od krajanów z Bayonne w stanie New Jersey”. Wtedy zrozumiałam, dlaczego babcia zdecydowała, że się tam przenoszą z Nowego Jorku: najwyraźniej mieszkali tam ludzie z jej rodzinnej wioski i chciała być blisko nich.

Polityka 35.2024 (3478) z dnia 20.08.2024; Kultura; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Wojna zamyka usta"
Reklama