Kultura

Odwieczna buntowniczka

Madonna: buntowniczka. Nie uległa bossom rozrywki, sama dyktowała warunki. Każdemu

Madonna podczas majowego koncertu w Rio de Janeiro Madonna podczas majowego koncertu w Rio de Janeiro Kevin Mazur/WireImage / Getty Images
Biografia Madonny autorstwa Mary Gabriel nie tylko dostarcza drobiazgowej wiedzy o życiorysie artystki, ale też prowokuje do pytań o status gwiazdy popkultury w czasach nieustannych zmian cywilizacyjnych, obyczajowych i politycznych.

Kiedy 19-letnia początkująca tancerka z Michigan znalazła się na lotnisku w Nowym Jorku, nawet nie wiedziała, dokąd miałaby się udać. Jak pisze Mary Gabriel w monumentalnej (ponad tysiąc stron!) biografii, która oryginalnie ukazała się jesienią ubiegłego roku, a teraz otrzymała polskie tłumaczenie, taksówkarzowi powiedziała, że chce się dostać „do środka wszystkiego”. Więc zawiózł ją na Times Square, wtedy centrum amerykańskiego przemysłu pornograficznego. Miała dużo szczęścia, w 1978 r. Nowy Jork nie był bezpiecznym miastem.

Przede wszystkim jednak był miejscem, w którym właśnie wtedy, na przełomie lat 70. i 80. XX w., dokonywała się kolejna rewolucja muzyczna. Ogłaszana już wcześniej śmierć rocka zdawała się coraz bardziej oczywistym faktem po wypaleniu się rewolty punkowej, do powszechnej świadomości zaczęło docierać, że oto nadchodzi epoka tanecznej elektroniki i ekspansywnego hip-hopu, który wyszedł poza granice czarnego getta i stał się atrakcyjny dla białej publiczności. Z drugiej strony rozrywkowy pop pozbył się jakichkolwiek pretensji do udawania, że jest czymkolwiek innym niż tylko prostym przejawem hedonizmu.

Młoda Madonna Louise Ciccone początkowo myślała przede wszystkim o karierze tancerki, dlatego w Nowym Jorku kontynuowała rozpoczęte wcześniej studia taneczne. Profesjonalny kontakt z muzyką przyszedł na początku lat 80. W 1983 r. ukazał się pierwszy album płytowy („Madonna”), poprzedzony prezentowanymi w MTV teledyskami do kilku piosenek. Wkrótce Madonna będzie czołową, obok Michaela Jacksona i zespołu Queen, gwiazdą pierwszej w historii telewizji muzycznej. Gabriel pisze: „Branża płytowa zrozumiała, na czym polega fenomen stacji – była olbrzymią nową platformą sprzedażową. MTV wywarło jednak na kulturę znacznie głębszy wpływ, i nie chodziło tu tylko o dolary i centy.

Polityka 31.2024 (3474) z dnia 23.07.2024; Kultura; s. 79
Oryginalny tytuł tekstu: "Odwieczna buntowniczka"
Reklama