Sukces bez żadnego trybu
Mikołaj „Tribbs” Trybulec podbija Spotify. Popularny jak Chopin, pogromca algorytmów
Podsumowanie zeszłego roku w serwisie Spotify nie pozostawia złudzeń, kto z Polaków odnosi największe sukcesy w streamingu. Rapowe utwory zajęły połowę pierwszej dziesiątki najczęściej słuchanych w kraju, w zestawieniu najczęściej słuchanych artystów raperzy oddali innym artystom tylko trzy miejsca, a wśród najchętniej słuchanych albumów – jedno: Dawidowi Podsiadle, który i tak uplasował się w drugiej połowie stawki.
Dzięki, że jesteś
Jedyną klasyfikacją, która opierała się dotąd współczesnym gwiazdom, była miesięczna liczba słuchaczy. W niej od zawsze dominował Fryderyk Chopin. To wyjątkowa sytuacja – w innych państwach najchętniej odtwarzani żyjący muzycy już dawno przeskoczyli klasyków. U nas, gdy Taco Hemingway czy Podsiadło zdobywali 3 mln słuchaczy w miesiącu, mistrz z Żelazowej Woli wciąż spoglądał na nich z góry, bo miał ich 7. Poważne wyzwanie kompozytorowi rzucił dopiero autor z odpowiednio różnymi stylistycznie hitami na koncie, a przy tym umiejący się odnaleźć zarówno w Polsce, jak i poza nią. Tym pogromcą algorytmów jest Mikołaj „Tribbs” Trybulec, 28-letni producent muzyczny z Warszawy, aktualnie notujący na Spotify 8,5 mln słuchaczy miesięcznie.
– Czuję radość, ale trzeba zdawać sobie sprawę z mechanizmów – zauważa Tribbs, zapytany o status najpopularniejszego Polaka w historii Spotify. Jeszcze w styczniu miał 5 mln słuchaczy, po czym nastąpił nagły skok do 8. – Powody są dwa. Pierwszy to utwór „Dzięki, że jesteś” z Lanberry, który ma 20 mln wyświetleń na YouTube. Był numerem 1 w Airplayu, czyli utworem najczęściej odtwarzanym w polskich radiach. Drugi powód to bardzo mocny na TikToku utwór z Brazylijczykiem Alokim, który jest czwartym najpopularniejszym didżejem na świecie – diagnozuje artysta.