Kultura

Talent nie z tego świata

Emma Stone: talent nie z tego świata. Fenomenalna w każdym gatunku

Emma Stone w „Biednych istotach”. Emma Stone w „Biednych istotach”. Yorgos Lanthimos
Emma Stone wspina się w „Biednych istotach” na wyżyny sztuki aktorskiej. To wyczyn nagrodzony już Złotym Globem, ale z pewnością godny Oscara.
Emma StoneMario Anzuoni/Reuters/Forum Emma Stone

W czasie 20-letniej kariery Emma Stone często grywała wesołe, niezbyt rozgarnięte, goniące za prostymi marzeniami nastolatki, jakich wiele na ulicach prowincjonalnych miast. W „Biednych istotach”, brawurowej ekranizacji książki Alasdaira Graya, pojawia się w roli ożywionego trupa z przeszczepionym mózgiem dziecka wyjętego z brzucha jej bohaterki po tym, jak ta popełniła samobójstwo, skacząc z mostu. Eksperymentu medycznego dokonał szalony chirurg opętany na punkcie rozwoju technologii, nazywany przez Bellę Baxter (takie imię nosi protagonistka) bogiem.

Pokracznie stawiająca kroki, odziana w nietypowy strój przypominający korpus jaszczurki, Bella sprawia wrażenie istoty nie z tego świata. Lecz zarazem jej zjawiskowa uroda w połączeniu z rozbrajającą naiwnością i absolutnym brakiem wstydu stanowi wabik przyciągający wielu drapieżników. Wychowywana w całkowitej izolacji od otoczenia, przez naukowca ślepo wierzącego w postęp (w domu lekarza zamienionym w laboratorium paradują m.in. kaczki z tułowiem psa), musi polegać wyłącznie na rozumie. Jej historia polega na ekspresowej edukacji sentymentalnej. W błyskawicznym tempie Bella przechodzi kolejne fazy dojrzewania, finalnie mającego doprowadzić do naprawy – oczywiście w zgodzie z zasadami logiki – paternalistycznego społeczeństwa, opartego na przemocy, wyzysku oraz niesprawiedliwości.

Seksualne przebudzenie

Szczególnie pierwsza część filmu, wyróżniająca się atmosferą gotyckiego horroru podlanego silną dawką surrealizmu, wymagała od aktorki wyjątkowych umiejętności. Wyzwanie polegało na tym, by nie przerysować skomplikowanej roli, wywracającej ogólne wyobrażenia o grzecznym zachowaniu. Stone bardzo się starała, aby nadać sztucznie wyhodowanemu monstrum głębi, a nawet tragizmu, nie tracąc przy tym nic z sytuacyjnego komizmu.

Polityka 4.2024 (3448) z dnia 16.01.2024; Kultura; s. 86
Oryginalny tytuł tekstu: "Talent nie z tego świata"
Reklama