Poszerzanie świata
„Cyberpunk 2077”. Jak gra stała się powieścią i dokąd zmierza CD Projekt Red
Schyłek XXI w., metropolia Night City na granicy Południowej i Północnej Kalifornii, czas zmierzchu naturalnej ewolucji człowieka – z ludzkością rywalizuje sztuczna inteligencja. Sześć nieznających się, na pozór przypadkowych, osób, w dodatku niemających żadnego doświadczenia, ma dokonać zbrojnego napadu, który nawet dla zawodowców stanowiłby poważne wyzwanie. Celem jest tajemniczy kontener przewożony przez konwój wojskowy. Zleceniodawca, który zaplanował ten skok i zwerbował ekipę, zapowiedział, że po przejęciu ładunku nigdy więcej się nie spotkają. Nic jednak nie dzieje się zgodnie z planem. A może prawdziwy plan od początku był inny? Może uczestnicy napadu nie zostali dobrani przypadkowo?
Na pewno nie przypadkiem propozycję napisania powieści, której akcja rozgrywa się w tym samym świecie, co wydarzenia z gry wideo „Cyberpunk 2077”, studio CD Projekt RED złożyło właśnie Rafałowi Kosikowi. To pisarz popularny nie tylko w Polsce, znany głównie z cyklu książek dla młodzieży „Felix, Net i Nika”, ale z dużą swobodą dostosowuje swój warsztat do różnorodnych odbiorców. Ma na koncie cenione książki dla dzieci (seria „Amelia i Kuba”) oraz dorosłych (m.in. nagradzane „Nautilus”, „Kameleon” i „Różaniec”), a uniwersum „Cyberpunka 2077” nie jest mu obce. Kosik współpracował przy scenariuszu serialu animowanego serialu „Cyberpunk: Edgerunners”, który pojawił się w ubiegłym roku w serwisie Netflix. Był więc najlepszym kandydatem do napisania powieści, w której z góry ustalono niemal wszystko poza samą akcją: sceneria – dystopijny, bezwzględny świat przyszłości, sztywno osadzony w realiach uniwersum wykreowanego przez innych autorów; transhumanistyczna rewolucja – kryzys tożsamości człowieka, modyfikowanego za pomocą cybernetycznych wszczepów; gorzki posmak życia w cieniu nieuchronnej porażki znany z powieści i filmów noir.