Kultura

Kiedy zbrodnia popłaca

François Ozon dla „Polityki”: Mój nowy film jest dość bezczelną komedią obyczajową

François Ozon François Ozon Stephane Cardinale/Corbis / Getty Images
Bez ofiar się nie obejdzie. Ale to cena, jaką trzeba ponieść – mówi o wojnie płci francuski reżyser filmowy François Ozon, autor komedii „Moja zbrodnia”.
materiały prasowe

JANUSZ WRÓBLEWSKI: – „Przemysł filmowy jest reakcyjny, rasistowski i patriarchalny” powiedziała niedawno francuska aktorka Adèle Haenel, a pana film w przewrotny sposób to potwierdza. Show-biznes się nie zmienia?
FRANÇOIS OZON: – Zaczyna pan grubo. Akcja mojego filmu toczy się w latach 30. ubiegłego wieku. Ale oczywiście bardzo mi zależało, żeby temat mocno rezonował z tym, co stanowi główny nurt debaty politycznej obecnych czasów: z końcem społecznego, seksualnego, ekonomicznego, psychologicznego i fizycznego podporządkowania kobiet. W niebezpośredni sposób pojawiają się w „Mojej zbrodni” nawiązania do ruchu MeToo, feminizmu. Pyta pan, czy nic się nie zmieniło? MeToo było wielką rewolucją pozwalającą sobie uświadomić prosty fakt, że wszystkie lub prawie wszystkie pracujące kobiety doświadczyły napastowania seksualnego: wulgarnych komentarzy, upokorzenia, obmacywania, gróźb o charakterze seksualnym. To, co uchodziło za dylemat indywidualny, okazało się masowym problemem społecznym.

Wcześniej obowiązywała zmowa milczenia.
Kiedy aktorce Rose McGowan zawieszono konto na Twitterze za pisanie o tym, jak traktował ją Harvey Weinstein, inne kobiety się zbuntowały. Przestały udawać, że nic się nie dzieje, i zaczęły nawoływać do bojkotu tej platformy. Rzekomo typowo męską profesję – zawód reżysera – wykonuje dziś znacząco więcej artystek niż choćby trzy dekady temu. Wiele z nich jest nagradzanych, co jeszcze całkiem niedawno było nie do wyobrażenia. Kobiety wzięły sprawy w swoje ręce, przestały się bać, otwarcie mówią o nierównościach między mężczyznami i kobietami. Być może jednak dla Adèle Haenel nie odbywa się to wystarczająco szybko i dlatego tak zareagowała.

Polityka 32.2023 (3425) z dnia 01.08.2023; Kultura; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Kiedy zbrodnia popłaca"
Reklama