Kultura

Miłość, mafia, muzyka

Neomelodica: miłość, mafia, muzyka. Te piosenki porywają i irytują

Tony Colombo i Tina Rispoli Tony Colombo i Tina Rispoli Roberto Jandoli/IPA / PAP
Te piosenki porywają i irytują. Śpiewane są podczas uroczystości religijnych i cenzurowane przez państwo, a cały gatunek neomelodica zawładnął Neapolem i rozlał na całe Włochy niewybredny sentymentalizm i kulturę mafijną.
Daniele De MartinoAntonio Melita / Pacific Press / Alamy/BEW Daniele De Martino

Neapol. Miejsce, w którym kwitnie sztuka i przestępczość. Stolica włoskiego chaosu. Na jednym kilometrze kwadratowym ociera się o siebie prawie 8 tys. osób. W dodatku są to ludzie, którzy wyrośli pod wulkanem i noszą go w sobie. Już trzeci miesiąc świętują mistrzostwo Włoch w piłce nożnej – pierwsze od 33 lat (po tym zdobytym z Maradoną). Całe miasto przystrojone jest białymi i niebieskimi wstęgami, obstawione straganami z kibicowskimi gadżetami. Rozśpiewane (a nawet rozwrzeszczane).

Przechodnie podekscytowani są koncertem Gigiego D’Alessio, który ma wystąpić na głównym placu. Faktycznie, piazza del Plebiscito zastawiony krzesłami niemal jak plac Świętego Piotra w dzień audiencji. Neapol to kult św. Januarego i specjalistycznego sennika (z liczbami do obstawiania w lotku), Maradony i D’Alessio właśnie – tego, którego mieszkańcy uważają za swojego i któremu się udało… To cazzimma – charakterystyczny dla tej populacji spryt, sztuka cwaniactwa (by nie rzec kanciarstwa). To słynna sceneggiata (rodzaj przedstawienia łączącego śpiew z recytacją) i jeszcze bardziej słynna pieśń neapolitańska. Wreszcie neomelodica. Piosenki, które wylewają się z okien mieszkań i samochodów, wypełniają zaułki, wybuchają w telefonach. Proste w linii melodycznej i w tekstach, za to napakowane emocjami. Ktoś kocha i tęskni. Ktoś zdradza albo jest zdradzany. Doświadcza zazdrości i innych udręk miłosnych. Albo pała nienawiścią, pragnieniem wendety.

Czekam przed ołtarzem

Neomelodica, duma Neapolu, w wielu budzi zakłopotanie. Łączona jest z kiczem, ale też z miejscową mafią, camorrą. Nic dziwnego, że sami piosenkarze nie chcą, by nazywać ich neomelodici – to powód, by odmówić rozmowy z mediami. Zresztą ich kariery i tak rozwijają się poza oficjalnym nurtem.

Polityka 29.2023 (3422) z dnia 11.07.2023; Kultura; s. 83
Oryginalny tytuł tekstu: "Miłość, mafia, muzyka"
Reklama