Tutaj spotykają się twórcy wszystkich gatunków kina: swoje miejsce w konkursie znajdą autorzy i autorki zarówno filmów eksperymentalnych, jak i gatunkowych produkcji komercyjnych. Warunek jest oczywiście od lat niezmienny – do walki o Wielki Jantar stają debiutanci i debiutantki w trzech kategoriach: pełnometrażowego filmu fabularnego, pełnometrażowego dokumentu oraz debiutu krótkometrażowego. W tym roku do stawki doszedł jeszcze konkurs „Nakręceni na Teatrotekę”.
Czytaj też: Western, horror, science fiction. Młode polskie kino gatunkowe
Festiwalowe hity
W konkursach nie zabrakło produkcji, które zdążyły już zaznaczyć swoją obecność na ekranach kin i innych festiwalach. W programie znalazły się zatem nagrodzony w Wenecji „Chleb i sól” Damiana Kocura, „Roving Woman” Michała Chmielewskiego ze świetną rolą Leny Góry (która wraz z reżyserem jest także współautorką scenariusza) czy „Słoń” Kamila Krawczyckiego (laureat konkursu filmów mikrobudżetowych na ubiegłorocznym festiwalu w Gdyni). O laury walczyć będą także nagradzane dokumenty: „Apolonia Apolonia” Lei Glob (grand prix festiwalu Millennium Docs Against Gravity) oraz „Pianoforte” Jakuba Piątka.
Warto jednak pamiętać, żeby w cieniu tych głośnych produkcji nie przepadły gdzieś tytuły mniej znane, zwłaszcza że część z nich zapewne nie trafi do szerokiej dystrybucji kinowej. Interesująco zapowiadają się „Różne drogi do świętości”, fabularny debiut Anieli Astrid Gabryel, autorki cenionych dokumentów, zrealizowany m.in. z udziałem młodych absolwentów łódzkiej filmówki. W fabule debiutuje też Filip Dzierżawski, przed laty twórca znakomitego dokumentu „Miłość”, poświęconego jednemu z najważniejszych zespołów sceny yassowej. Jego „Obudź się” to kameralny dramat rozgrywający się w środowisku kiboli.
Krótkometrażowe skarby
Sporo uwagi warto poświęcić także sekcji krótkometrażowej: tam wykluwają się prawdziwe talenty i często debiutują twórcy na co dzień związani z innymi niż kino dziedzinami sztuki. Wśród filmów animowanych znalazł się m.in. „To nie będzie film festiwalowy” Julii Orlik, autorki obsypanych nagrodami etiud studenckich „Qiudqiod latine dictum sit, altum videtur” oraz „Jestem tutaj”. Innym seansem obowiązkowym będą „Meduzy” Oli Szmidy, znakomitej ilustratorki i rysowniczki komiksowej. Zresztą coraz częściej autorzy i autorki powieści graficznych próbują swoich sił w realizacji filmów animowanych – zazwyczaj ze znakomitym rezultatem, czego przykładem mogą być osiągnięcia Marcina Podolca, Krzysztofa Ostrowskiego czy Tomasza Leśniaka, którzy pracują m.in. przy serialach produkowanych przez Netflix.
W kategorii fabularnej pojawią się zaś filmy Emi Buchwald („Piękna kwietna łąka”), Sebastiana Fabijańskiego („Hawaje”) oraz Sławomira Shutego („Uczta konesera”). Uzupełnieniem konkursu będzie specjalny pokaz etiud studenckich laureatów festiwalu Młodzi i Film, w ramach którego znalazły się m.in. dzieła Barbary Sass, Krzysztofa Kieślowskiego, Xawerego Żuławskiego i Jana Holoubka.
Kino, które idzie pod prąd
Wydawać by się mogło, że łatwo wskazać tegorocznych faworytów, jednak jury koszalińskiego festiwalu często stawiało na wybory nieoczywiste, na kino eksperymentalne, stawiające publiczności wysokie wymagania, przełamujące schematy. Wystarczy spojrzeć na zdobywców Wielkiego Jantara z ostatnich kilku lat: Aleksandra Terpińska (laureatka Paszportu POLITYKI) za „Innych ludzi”, Mariusz Wilczyński za „Zabij to i wyjedź z tego miasta”, Bartosz Kruhlik za „Supernovą”, Norman Leto za „Photon”. Istotne, wymykające się łatwym ocenom i klasyfikacjom realizacje, niekłaniające się gustom mas. Kogo nagrodzi jury pod przewodnictwem Jana Holoubka, dowiemy się w sobotę 17 czerwca.
Wstęp na wszystkie pokazy jest bezpłatny. Harmonogram i pełną wersję programu można znaleźć na stronie www.mlodziifilm.pl.