Cześć ludziom pracy
Cześć ludziom pracy! Oto komiks o niesamowitym momencie w polskiej historii
JAKUB DEMIAŃCZUK: – V Światowy Festiwal Młodzieży i Studentów okazał się pod wieloma względami wydarzeniem przełomowym. Co sprawiło, że postanowiłeś wrócić do tych wydarzeń prawie 70 lat później?
JACEK ŚWIDZIŃSKI: – Lata 50. to jeden z najciekawszych i najważniejszych momentów w historii XX w. Zawsze mnie interesowało, jak formował się świat po wojnie i kto na tym wyszedł dobrze, kto źle. Czytałem o tamtym okresie, również literaturę lat 50., nawet produkcyjną. A momentem, w którym uznałem, że chcę zrobić na temat festiwalu komiks, było moje odkrycie dotyczące jego warstwy wizualnej. Dekoracje festiwalu są do tej pory opisywane przez historyków sztuki jako rzecz przełomowa. I kiedyś na wystawie, na której był prezentowany element tych dekoracji, doszedłem do wniosku, że on nie jest z festiwalu. Po prostu ktoś się pomylił. Zacząłem w tym grzebać i potwierdziłem, że miałem rację. Przy okazji przeczytałem bardzo dużo relacji i materiałów o festiwalu i postanowiłem nadać im formę komiksową. Zwłaszcza że zawsze chciałem zrobić komiks historyczny, bo wprawdzie robiłem albumy o przeszłości, ale np. „Zdarzenie. 1908” trudno nazwać komiksem historycznym, choć obok bohaterów literackich czy filmowych występują w nim prawdziwe postaci.
Jak to: muzeum pomyliło dekoracje?
Chodzi konkretnie o „Guernicę” Wojciecha Fangora, kopię obrazu Picassa. Obecnie znajduje się w Muzeum Niepodległości i jest opisywana jako element dekoracji festiwalowej z 1955 r. Co nie jest prawdą, bo na zdjęciach z festiwalu – które można było oglądać m.in. w Muzeum Sztuki Nowoczesnej na wystawie „Nigdy więcej. Sztuka przeciw wojnie i faszyzmowi w XX i XXI wieku” – widać, że tamta „Guernica” była namalowana w skrócie perspektywicznym, taka anamorfoza.