Prawo McCarthy’ego
Zmarł Cormac McCarthy, autor słynnej „Drogi”. Jego ostatnie powieści były radykalne i wspaniałe
Poniższy tekst ukazał się 10 stycznia 2023 r.
Oto niepublikowane wcześniej zawodowe credo Cormaca McCarthy’ego, jednego z najbardziej tajemniczych pisarzy amerykańskich: – Ludzie uduchowieni nie piszą książek! Wyobrażacie sobie Jezusa!? Nie piszą książek! Dla nich pomysł siedzenia i pisania jest głupi. Mówią, co mają do powiedzenia. Bill mówi Fredowi, Fred Alicji, Alicja też komuś powie. I to wszystko. Nie piszą żadnych książek! A jeśli piszą, jest to błędny ogląd rzeczy. Nigdy nie odnajdą prawdy!
Wiadomo już zatem, kim nie jest McCarthy, autor zdań – jak mawiał Saul Bellow – życiodajnych i śmiercionośnych zarazem. A kim jest? W co wierzy?
Jest urodzonym w 1933 r. pisarzem, którego początkowo nie czytał nikt poza wyrafinowaną grupą odbiorców, a którego po wydaniu, a zwłaszcza zekranizowaniu, „Drogi” (2006 r.) i „To nie jest kraj dla starych ludzi” (2005 r.) zaczęły wielbić masy. Jest autorem, którego porównuje się do takich gigantów literatury amerykańskiej, jak Herman Melville, Ernest Hemingway czy William Faulkner. Ale pozostaje człowiekiem niewidzialnym, nieobecnym na rautach, targach, spotkaniach autorskich, którego do ostatniego wywiadu namówiła 15 lat temu Oprah Winfrey, i tylko pod warunkiem, że nie padną pytania o literaturę ani życie osobiste. Uważa się, że ten szaman słowa stroni od ludzi i prostej przyjemności rozmowy.
Ale to nieprawda. W sprzyjających okolicznościach McCarthy mówi chętnie – i słucha uważnie. Pięć lat temu udzielił wywiadu, którego byłem jednym z pomysłodawców i uczestników. Potem jeszcze kilka razy nagrywałem rozmowy o nauce, literaturze, życiu, które z przyjaciółmi toczył w nowomeksykańskim Santa Fe Institute (SFI).