JUSTYNA SOBOLEWSKA: – Młodzież nie czyta, ucieka od książek?
ŁUKASZ CHMARA: – To nieprawda. Ja też, mając 16 lat, w szkole średniej, zacząłem czytać częściej i więcej. Wtedy pojawił się Instagram, a również tzw. bookstagram [społeczność czytelnicza aktywna na Instagramie], i to zaczęło mnie inspirować: żeby pisać więcej o książkach, robić im zdjęcia, a w postach zamieszczać moje opinie. Pojawienie się na Instagramie (a dziś na TikToku), ale też we wszystkich mediach społecznościowych tych osób, które czytają, wpłynęło na to, że zainteresowanie książkami i wymienianie się opiniami o nich znacznie wzrosło. Wiem, że to jest siła, która teraz napędza nasz rynek wydawniczy. Co więcej, kanały na YouTube, takie jak np. Zaksiążkowane, posiadające prawie 200 tys. subskrypcji, mają młodych odbiorców. Osoby mówiące o literaturze w sferze internetowej wywierają duży wpływ na nastolatków i nie tylko. W tym gronie są ludzie, którzy wcześniej nie czytali dużo, a dzięki oglądaniu treści o książkach w internecie zaczęli. Jestem pełen nadziei, że procent osób czytających w naszym kraju wzrośnie, bo to dojrzewające, młode pokolenie częściej dziś sięga po książki. Wyniki sprzedażowe to potwierdzają – powieści young adult są ostatnio cały czas w czołówce sprzedaży Empiku.
Na rynku książki trwa trzęsienie ziemi, wydawnictwa zdały sobie sprawę, że jeśli coś sprzedaje się dobrze, to literatura z segmentu YA, dla starszych nastolatków.
Tak. W Wydawnictwie Poznańskim już jakiś czas temu odkryliśmy, że literatura YA jest ważna. Zaczęliśmy ją publikować parę lat temu. Najpierw w Czwartej Stronie, która jest jednym z imprintów naszej grupy wydawniczej, a jakiś czas później powstało We need YA i narodził się logotyp jednorożca.