Kultura

Nam strzelać nie kazano

Nam strzelać nie kazano! Polacy znów mówią Mickiewiczem

Walenty Wańkowicz, Portret Adama Mickiewicza na Judahu skale. Walenty Wańkowicz, Portret Adama Mickiewicza na Judahu skale. Wikipedia
Znów mówimy Mickiewiczem. Okazało się, że to romantyzm najlepiej opowiada nam tę wojnę, kiedy w bezsilności, a czasem z bezradną złością obserwujemy cierpienie ludzi w Ukrainie.
Andrzej Seweryn recytujący wiersz Tarasa Szewczenki „Testament” podczas koncertu charytatywnego TVN.Piotr Molęcki/East News Andrzej Seweryn recytujący wiersz Tarasa Szewczenki „Testament” podczas koncertu charytatywnego TVN.

W ostatnich latach polski romantyzm powracał w najgorszym wydaniu ze swoim mesjanizmem i kultem ofiary. Teraz jednak, w czasie wojny, okazało się, że romantyzm, a konkretnie wieszcz Adam Mickiewicz, bardzo się nam przydaje. Na początku wojny pojawiły się w mediach społecznościowych cytaty z „Reduty Ordona”, która opowiada o obronie Warszawy przed Rosjanami w czasie powstania listopadowego i powstała na podstawie relacji uczestnika, przyjaciela Mickiewicza. Patrzymy z odległości, zupełnie jak dzisiaj, na straceńczość tej walki, na imperium, które skoncentrowało gigantyczne siły przeciwko garstce obrońców, imperium na czele z carem – szatanem. Kiedy po wybuchu wojny okazało się, że prezydent Zełenski nie opuszcza Ukrainy, tylko zostaje ze swoimi ludźmi, a Putin z odległości, z ukrytego bunkra, kieruje inwazją, ten fragment pojawiał się najczęściej:

„Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia?/ Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia?/ Nie, on siedzi o pięćset mil na swej stolicy,/ Król wielki, samowładnik świata połowicy./ Zmarszczył brwi, – i tysiące kibitek wnet leci;/ Podpisał, – tysiąc matek opłakuje dzieci;/ Skinął, – padają knuty od Niemna do Chiwy./ (…) Car dziwi się – ze strachu drżą Petersburczany/ Car gniewa się – ze strachu mrą jego dworzany;/ Ale sypią się wojska, których Bóg i wiara/ Jest car. – Car gniewny: umrzem, rozweselim cara!/ Posłany wódz kaukaski z siłami pół-świata,/ Wierny, czynny i sprawny – jak knut w ręku kata”.

Patrzymy na tę walkę nierówną – „garstka naszych walcząca z Moskali nawałem” – Ordon nie odda reduty, prędzej sam zginie. Chcielibyśmy oczywiście, żeby historia dziś potoczyła się inaczej, i żeby Zełenskiemu nic się nie stało, żeby nie był zmuszony do ostatecznych decyzji.

Polityka 14.2022 (3357) z dnia 29.03.2022; Kultura; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Nam strzelać nie kazano"
Reklama