Pandemia nie odebrała polskim artystom kreatywności – mówił na powitanie redaktor naczelny POLITYKI Jerzy Baczyński. Bo paszportowa gala zaczęła się inaczej niż zwykle: od krótkiego podsumowania warunków, w jakich wykuwały się najlepsze filmy, płyty, książki i wystawy pandemicznego sezonu, z których potem kilkudziesięciu krytyków, reprezentujących różne media, wybierało swoich faworytów. Następnie spośród tych, którzy otrzymali najwięcej nominacji, redakcyjna kapituła wyłoniła laureatów. Ci z kolei 18 stycznia osobiście odebrali nagrody podczas transmitowanej na antenie TVN i w internecie dorocznej gali. Współprowadziła ją jak zwykle Grażyna Torbicka.
Wszyscy wiedzą, jak jest
„Dziwny to był rok, bo w pierwszych jego miesiącach cały świat muzyki poważnej przeniósł się do sieci, ale od późnej wiosny zaczął powracać do względnej normalności. Odbywają się koncerty i spektakle, czasem tylko trzeba coś odwołać, bo ktoś z artystów zachorował” – mówiła nasza redakcyjna koleżanka Dorota Szwarcman, przedstawiając sylwetki muzyków i kompozytorów nominowanych do Paszportów za osiągnięcia minionego roku. Nie omieszkała dodać, że i w tej dziedzinie dała o sobie znać presja polityczna – z programu festiwalu Eufonie wycofano utwór Pawła Szymańskiego zawierający słynną frazę z przemówienia Jarosława Kaczyńskiego „nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne”. Odbierając Paszport w kategorii Muzyka poważna, kompozytorka i instrumentalistka Teoniki Rożynek podziękowała swoim dotychczasowym współpracownikom, bo „bez nich nie byłabym w stanie być tu, gdzie jestem”. Takie podziękowania stały się jednym z głównych motywów tegorocznej Gali.
Duże emocje towarzyszyły nominowanym do nagrody i laureatom od początku do końca trwania Gali.