Zniesienie obowiązku noszenia maseczek, otwarte kawiarniane ogródki i obiekty sportowe oraz ładna pogoda zachęcały do spędzenia czasu na świeżym powietrzu. Mimo to w ostatni weekend minionego miesiąca, kiedy po niemal roku przymusowego postoju kina wznowiły działalność, zjawiły się w nich dawno niewidziane tłumy. – Wyniki są znacząco lepsze niż osiągnięte w pierwszy weekend po pierwszym lockdownie – cieszy się Paweł Świst, prezes zarządu Multikina, jednego z trzech największych w Polsce operatorów wielosalowych. Wtedy przyszło nieco ponad 10 tys. widzów. Teraz mówi się o 150 tys.
Dane są zaniżone. Zbiera je boxoffice.pl na podstawie informacji uzyskiwanych od dystrybutorów. Nie uwzględniają wyników osiąganych przez UIP, jedną z czołowych firm wprowadzających największe amerykańskie hity (tajemnica handlowa). Akurat w omawianym tygodniu UIP miało dwie bardzo gorące premiery: długo oczekiwaną animację „Krudowie 2. Nowa era” oraz oscarowego „Ojca” z wybitną kreacją Anthony’ego Hopkinsa. Szacuje się, że ten pierwszy tytuł zobaczyło nie mniej niż 50 tys. osób i że był to największy przebój popandemicznego otwarcia (drugie miejsce pod względem popularności zajęła „Cruella”). Licząc ostrożnie, zdaniem głównych graczy rynku filmowego realna liczba widzów w drugi weekend otwarcia wynosiła więc ok. 220–230 tys. Dużo, choć czterokrotnie mniej niż w normalnych czasach.
– To bardzo dobry wynik – potwierdza Tomasz Jagiełło, szef Heliosa, sieci, która jako jedyna zaprosiła publiczność już 21 maja, gdy rząd niespodziewanie zezwolił na przyspieszenie odmrażania instytucji kultury. Cinema City oraz Multikino nie zrobiły tego, bo nie zdążyły się dogadać z dystrybutorami, miały ustawiony marketing na 28 maja i wolały tego nie zmieniać.