Kultura

Jak przejść przez cień

Jakub Żulczyk: Pewnych rzeczy nie da się naprawić

Jakub Żulczyk (ur. 1983 r.) – pisarz i scenarzysta, debiutował powieścią „Zrób mi jakąś krzywdę”, następnie ukazały się m.in. „Radio Armageddon”, „Instytut”, „Ślepnąc od świateł”, „Wzgórze psów” i „Czarne słońce”. Jakub Żulczyk (ur. 1983 r.) – pisarz i scenarzysta, debiutował powieścią „Zrób mi jakąś krzywdę”, następnie ukazały się m.in. „Radio Armageddon”, „Instytut”, „Ślepnąc od świateł”, „Wzgórze psów” i „Czarne słońce”. Zuza Krajewska
Główną religią społeczną, ważniejszą niż katolicyzm, stał się jakiś darwinizm, przekonanie, że każdy ma sobie radzić sam, i tak powstało społeczeństwo bezwzględne – mówi Jakub Żulczyk o swojej nowej, mrocznej powieści „Informacja zwrotna”.
„Narracja jest podstawowym narzędziem tworzącym kulturę, jesteśmy zwierzętami, które tworzą narrację”.Zuza Krajewska „Narracja jest podstawowym narzędziem tworzącym kulturę, jesteśmy zwierzętami, które tworzą narrację”.

JUSTYNA SOBOLEWSKA: – Zacznijmy od Jolanty Brzeskiej, zamordowanej działaczki społecznej zaangażowanej w obronę lokatorów przed eksmisjami. W pana nowej powieści śmierć Kalskiej kojarzy się jednoznacznie.
JAKUB ŻULCZYK: – Dla porządku obrad: wydarzenia w książce są wzorowane na faktach, to nie jest powieść reportażowa, jeśli ktoś chciałby ją czytać jako realistyczny zapis afery reprywatyzacyjnej, znajdzie tam mnóstwo nieścisłości. Jednak trudno było mi nie sięgnąć po ten temat. Cała ta tragiczna opowieść, z kulminacją w postaci śmierci pani Brzeskiej, to historia rodem z Chandlera czy Ellroya, opowieść, w której bezprawie jest czymś tak powszechnym, że doprowadza całą społeczność do moralnej klęski. Wszyscy zaczynają funkcjonować w matni zła, a przestępstwo staje się normą. Dla mnie wyrzucanie ludzi na bruk, złodziejskie przejmowanie najlepszych adresów i działek w mieście oprócz tego, że jest sprawą polityczną – bo wpisuje się jakoś w historię polskiego „szoku neoliberalnego” – jest też po prostu opowieścią humanistyczną, klęską człowieczeństwa. Możemy obracać tę sprawę politycznie jak chcemy, spychać ją w niebyt, przerzucać się nią jak śmierdzącym jajkiem, ale nie możemy powiedzieć, że nie stało się coś głęboko nieludzkiego, wstrętnego, nieprzynależnego do państwa demokratycznego, w którym jest coś takiego jak podstawowe prawa człowieka. To piekło chciwości; a ta, w przeciwieństwie do tego, co próbują nam wmawiać skrajni liberałowie, jest czymś innym niż zaradność, przedsiębiorczość. Zaradność i przedsiębiorczość zawierają w sobie element szacunku i odpowiedzialności. Chciwość nie.

Na końcu czytamy, że nikt w sprawie Brzeskiej nie poniósł odpowiedzialności.
Pewnym aspektem odpowiedzialności za zło jest przyznanie się do winy połączone z próbą naprawy.

Polityka 20.2021 (3312) z dnia 11.05.2021; Kultura; s. 81
Oryginalny tytuł tekstu: "Jak przejść przez cień"
Reklama