Kultura

Rap na swoim

Zaradny rap

Ekipa SBM Label. Wśród stojących m.in. Bedoes (drugi od lewej), Solar (trzeci) i Białas (czwarty). Wśród siedzących: Mata (pierwszy od prawej). Ekipa SBM Label. Wśród stojących m.in. Bedoes (drugi od lewej), Solar (trzeci) i Białas (czwarty). Wśród siedzących: Mata (pierwszy od prawej). Kuba Bors
Hip-hop od paru lat rządzi w polskiej muzyce. A kto dziś rządzi, czy raczej zarządza, polskim hip-hopem?
Młody kolektyw wydawniczy 2020 – wytwórnia firmowana m.in. przez duet PRO8L3M.Maciej Zienkiewicz/Forum Młody kolektyw wydawniczy 2020 – wytwórnia firmowana m.in. przez duet PRO8L3M.

Stopro nas nie chce, Prosto nas nie chce/Aptuan nas nie chce, MaxFlo nas nie chce/StepRec nas nie chce, Koka nas nie chce” – rapowali dekadę temu Solar z Białasem, wyliczając popularne wówczas hiphopowe wytwórnie, które nie były nimi zainteresowane. Gdyby dziś któryś z młodych twórców pokusił się o podobną wyliczankę, musiałby zacząć od dowodzonej przez wspomniany duet wytwórni SBM Label, która po sukcesach Maty, Bedoesa czy Jana-Rapowanie wyrosła na nieformalnego lidera, przewodzącego nowej fali niezależnych wydawnictw: kierowanych przez 30-latków przedsiębiorstw obracających sumami, które wcześniej w branży były nie do pomyślenia. I kształtujących hiphopowy rynek według własnych zasad, z których pierwsza mogłaby brzmieć: nie popełniać błędów poprzedników.

Z jaką skalą mamy do czynienia? Żeby się o tym przekonać, wystarczy rzut oka. Na dominującym wśród platform streamingowych Spotify miejscem w top 10 najchętniej odsłuchiwanych singli i albumów na świecie w momencie premiery mogą pochwalić się już Bedoes, Mata, PRO8L3M czy Sobel. Z kolei utwory Taco Hemingwaya, jako jedynego polskiego twórcy, zostały odsłuchane na platformie już ponad miliard razy.

Ulubioną platformą Polaków do słuchania muzyki pozostaje jednak YouTube. Tu najpopularniejsze utwory Palucha przebijają licznik 100 mln wyświetleń. Pod tym względem konkurencją mogą być jedynie największe przeboje disco polo. Ale i dla innych gwiazd rapu standardem są wyświetlenia na poziomie kilkudziesięciu milionów. To liczby, do których w innych gatunkach zbliżają się tylko wykonawcy o statusie Dawida Podsiadły – tych w porównaniu z hiphopowcami jest u nas jednak garstka.

Miłość do rapu

Kto stoi za tymi sukcesami? W odróżnieniu od reszty świata, a zwłaszcza USA, gdzie hiphopowe wytwórnie z reguły podlegają gigantom – takim jak Universal, Warner czy Sony – polscy raperzy radzą sobie sami.

Polityka 19.2021 (3311) z dnia 04.05.2021; Kultura; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Rap na swoim"
Reklama