Kultura

W Polsce, czyli w grze

Jak Medium pokonało Cyberpunka

Kadr z „Medium”. Kadr z „Medium”. materiały prasowe
Nie „Cyberpunk 2077”, ale „The Medium” krakowskiego studia Bloober Team okazało się najważniejszą krajową grą ostatnich miesięcy. I najbardziej polską, co wywołało nawet mały skandal.
„Werewolf: The Apocalypse – Heart of the Forest” studia Different Tales.materiały prasowe „Werewolf: The Apocalypse – Heart of the Forest” studia Different Tales.

Gdy trzy lata temu przyznaliśmy ekipie Bloober Team Paszport POLITYKI w kategorii Kultura cyfrowa, chwaliliśmy konsekwencję, z jaką krakowianie budują swoją pozycję w niszy interaktywnych horrorów psychologicznych. Zrobiło na nas wrażenie i to, że ich cyberpunkowy „Observer” rozgrywał się w Krakowie. Bardzo szczególnym, bo futurystycznym, z 2084 r., i w gruncie rzeczy symbolicznym, akcja toczy się bowiem we wnętrzach – ale jednak była to Polska. Ujrzeć w samochodzie marki Polonez bohatera granego przez Rutgera Hauera, pamiętnego odtwórcę przywódcy zbuntowanych androidów w klasyku SF „Blade Runner”, to była szczególna, perwersyjna wręcz przyjemność.

Bloober Team zyskał wtedy powszechną sympatię za odwagę, by za tło gry skierowanej na światowy rynek wybrać Polskę. Bo rzeczywiście była to decyzja śmiała. Londyn, Nowy Jork czy Tokio byłyby dla zagranicznego odbiorcy bardziej czytelne, a przez to zapewne atrakcyjniejsze. W każdym razie w ten sposób kalkulowali dotąd inni polscy producenci gier o ambicjach globalnych. Trudno im się dziwić. Już Alfred Jarry, pisząc „Króla Ubu”, zaznaczył, że akcja dzieje się „w Polsce, czyli nigdzie”. W oczach świata jesteśmy krajem nieatrakcyjnie nijakim, a osobliwym jedynie w porywach, gdy przypominamy o sobie za sprawą radykalizacji zakazu aborcji lub wprowadzenia „stref wolnych od LGBT”.

„Observer” był zatem pod tym względem fenomenem, ale jego lokalność i tak nijak się ma do stężenia polskości najnowszej gry Bloober Teamu. „The Medium” jest w Polsce zanurzone bezprecedensowo.

Jedno wielkie polonicum

Rzecz dzieje się w 1999 r., a więc już po transformacji ustrojowej, jednak retrospekcje sięgają nawet czasów PRL i takich absurdów owej uciążliwej epoki jak kartki na mięso.

Polityka 8.2021 (3300) z dnia 16.02.2021; Kultura; s. 71
Oryginalny tytuł tekstu: "W Polsce, czyli w grze"
Reklama