Kultura

Dzieła w ruchu

Dlaczego polscy artyści nie staną się sławni?

Andrzej Przywara (na fot. przed obrazem Pauliny Ołowskiej „Absolute Muse”). Andrzej Przywara (na fot. przed obrazem Pauliny Ołowskiej „Absolute Muse”). Fundacja Galerii Foksal
Obecna polityka kulturalna sprawia, że polscy artyści nie staną się sławni, raczej pozostaną niewidoczni na świecie – ostrzega Andrzej Przywara, szef Fundacji Galerii Foksal.
Alex Baczyński-Jenkins, performans „Nim zakwitnie tysiąc róż (z Warszawą w tle)”, 2018 r.Karolina Zajączkowska/Fundacja Galerii Foksal Alex Baczyński-Jenkins, performans „Nim zakwitnie tysiąc róż (z Warszawą w tle)”, 2018 r.

PIOTR SARZYŃSKI: – W dobie pandemii domy aukcyjne mają się świetnie. A galerie sztuki współczesnej?
ANDRZEJ PRZYWARA: – Trudno jednoznacznie ocenić, choć na pewno sytuacja zmieniła się diametralnie. Szczególnie dla galerii takich jak nasza, aktywnie funkcjonujących w obiegu międzynarodowym. W tym roku miała się odbyć 50., jubileuszowa edycja najważniejszych na świecie targów sztuki w Bazylei, w których bierzemy udział od 2003 r. Odwołano ją, podobnie jak wiele innych imprez. A te cykliczne spotkania i zawierane tam transakcje stanowią ekonomiczną podstawę funkcjonowania bardzo wielu galerii w Polsce i na świecie. Muszę jednak uczciwie dodać, że ponieważ zawieszono targi i odbywało się dużo mniej wystaw, to wyraźnie spadły też koszty działalności, dzięki czemu da się przetrwać. W sumie trudno czas pandemii opisywać w kategoriach hossy lub bessy. Po prostu jest inaczej. Znakiem czasu jest to, że halę targów Bazylei zmieniono na punkt szczepień.

I tak już pozostanie?
Nie mam wątpliwości, że nastąpią trwałe przewartościowania i korekty dotychczasowego systemu handlu sztuką. Na przykład niepewny pozostaje los wielkich targów sztuki. Na pewno zmniejszą się możliwości nieustannego światowego podróżowania – wspólnego, obejmującego kilka tysięcy uczestników art worldu, przemieszczania się z wystawy na wystawę, na różne targi i biennale, organizowane praktycznie na całym globie.

Wy zostaliście w domu, hale targowe pozamykano. I co?
Na razie te imprezy przeniosły się do internetu, ale efekty przeprowadzki są różne. Paradoksalnie najlepiej było na początku pandemii. Trochę na zasadzie nowości w tę sieciową aktywność zaangażowali się zarówno kupcy, jak i galerie. Wymyślano różne formy kontaktu: wirtualne spotkania, oprowadzania po pracowniach artystów itp.

Polityka 4.2021 (3296) z dnia 19.01.2021; Kultura; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Dzieła w ruchu"
Reklama