Kultura

Miasto w pnączach

Kawiarnia literacka: Piotr Paziński

Badacze Majów do dziś spierają się o przyczyny upadku Palenque.

Podobno najpiękniej wyglądają zaraz przed zmierzchem, kiedy ostatnie promienie słońca przedzierają się przez gęstwinę dżungli i gdy rude światło kładzie się na omszałych murach, wydobywając delikatny rysunek reliefów na frontonach pałaców i sanktuariów. Ale i przed południem, zanim nad dżunglę zejdzie dręczący upał i ucichną małpy, prezentują się okazale. Osypane frontony świątyń, majestatyczne ruiny pałaców, pogruchotane schody wiodące w głąb wilgotnego lasu, opustoszałe boiska do gry w piłkę, rozsypane kolumny, zwietrzałe wapienne stele, na których gdzieniegdzie widać resztki inskrypcji i kolorowych, malowanych płaskorzeźb. Kamienne krokodyle, surowe twarze majańskich bogów i władców, ironiczne spojrzenia wszechobecnych rzeźbionych czaszek.

Badacze Majów do dziś spierają się o przyczyny upadku Palenque i innych miast z okresu klasycznego, bez powodzenia szukając wśród hieroglifów świadectw ich gwałtownego końca. Czy wywołały go susza, czy epidemia malarii, powódź czy huragan, a może zbuntowała się gleba, wyjałowiona intensywną uprawą kukurydzy – nie dając plonów i sprowadzając klęskę głodu? Nie wiadomo. Może zawiódł jakiś władca, niezdolny przebłagać kapryśnych bogów własną krwią, albo astrolog, który niewłaściwie zinterpretował zapisane w gwiazdach wyroki nieba? Czy przyczyny tkwiły w wadliwym ustroju społecznym: oto pilnie strzegąca swych przywilejów kasta kapłańska, nieznająca umiaru w wyzysku chłopów, przeholowała w swoich żądaniach danin i ofiar, prowadząc do buntu i katastrofy. Czy zdecydował splot okoliczności: klęski żywiołowe wywołały niepokój większy niż zazwyczaj, więc kapłanom i królom sprawy wymknęły się z rąk raz na zawsze? A może po pięciu wiekach nieprzerwanej prosperity Majowie osiągnęli szczyt rozwoju, a wtedy, jak to bywa w starych, sytych i zmęczonych cywilizacjach, dało o sobie znać dążenie do samounicestwienia?

Polityka 17.2020 (3258) z dnia 21.04.2020; Kultura; s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "Miasto w pnączach"
Reklama